To była pierwsza taka lekcja w Polsce. W jednej z łódzkich szkół podstawowych dzieci czytały książkę... psom.
Dzięki zwierzakom dzieci szybciej, łatwiej i chętniej się uczą.
W lekcji wzięło udział siedmioro pierwszoklasistów, dwa alaskany malamuty (trzyipółroczna Birma oraz szesnastomiesięczny Adiano) i dwa labradory (półroczny Kofi i 14-miesięczna Buni).
Najpierw była wspólna zabawa, a potem przyszedł czas na czytanie psom bajki o pieskach. Wtedy nawet dzieci, które zazwyczaj trudno zmusić w czasie lekcji do zabrania głosu, zgłosiły się do głośnego czytania.
– W zajęciach biorą udział dzieci, które mają problemy z czytaniem i są zamknięte w sobie. Dzięki takim lekcjom z psami dzieci rozluźniają się i łatwiej nawiązują kontakty. Mówią więcej, chętniej i poznają nowe słownictwo. Już na pierwszych zajęciach widać, że to działa – mówi prowadząca terapię Anna Felicka-Dzionek.
Bibliodogoterapia, czyli nauka czytania poprzez zajęcia z psem, jest praktykowana w szkołach w USA. W Polsce to nowość. Dlaczego akurat psom przypadła tak ważna rola?
– Psy nie oceniają, dają za to dziecku poczucie bezpieczeństwa – tłumaczy Joanna Pągowska z Fundacji Naturalnej Przyjaźni Psie Serce, która jako jedyna w Polsce organizuje tego typu zajęcia.