Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:06

Odkrywanie prawdy

Odkrywanie prawdyŹródło: Inne
d3d9x0q
d3d9x0q

Austria lat pięćdziesiątych to ciekawy temat społeczno-politycznych rozważań, historycznych dociekań i socjologicznych analiz. Kraj, w którym brzmiały jeszcze głośno echa wojny, prężnie rozwijał się kapitalizm i rosły między ludźmi klasowe podziały. Do takiej sytuacji musiało dostosować się nowe pokolenie, krytycznie oceniające przeszłość i nie bardzo radzące sobie z akceptacją zastanej rzeczywistości. Bliźniacze rodzeństwo, Rainer i Anna oraz Hans i Sophie, to bohaterowie powieści Elfriede Jelinek, do których odnosi się znaczący tytuł: Wykluczeni. Osiemnastolatkowie wykluczeni z rodziny, z grupy rówieśniczej, ze społeczeństwa, a nawet z własnej indywidualności i osobowości, będą szukać czegoś, co mogłoby ich wyróżniać. Przepełniająca tych bohaterów nienawiść i obrzydzenie do otaczającego świata zwróci ich w stronę zbrodni i przemocy. Rainer nienawidzi swoich rodziców, ojca – niegdyś oficera SS, teraz inwalidy i żałosnego erotomana oraz swojej bezwolnej matki, zwykłej kury domowej. Hans „ma w dupie klasę
robotniczą” i wszystkie przekonania socjalistyczne, które stara mu się wpoić jego bezbarwna, zapracowana matka. Sterylne życie Sophie, która ma wszystko o czym marzą jej przyjaciele, pozbawione jest jakichkolwiek uczuć, łącznie z nienawiścią, stąd właśnie jej potrzeba doznań ekstremalnych. Z kolei Anna nienawidzi wszystkiego bez wyjątku i pielęgnuje w sobie to uczucie, przeradzając je w agresję i chęć niszczenia. „W Annie jest tyle wściekłości (…), że z wielką chęcią w tym najokazalszym pasażu handlowym Wiednia jeszcze rozwaliłaby oświetlone szyby wystawowe.”

„Czwórka młodocianych wykolejeńców”, jak określa ich narrator, postanawia swoją nienawiść zamienić w czyn i chce dokonywać napadów rabunkowych. Teoretycznie mają to robić bez żadnych pobudek materialnych, ale dla czystej przyjemności dokonywania zbrodni. W rzeczywistości jednak pragnienie zdobycia dodatkowych funduszy, potrzebnych by zaimponować innym stanowi niezwykły bodziec, inspirujący do wcielenia teorii w życie. Jak twierdzi Rainer, duchowy przewodnik grupy i domorosły filozof, pobicie i okradzenie przypadkowej ofiary ma być dla nich okrutnym aktem zaznaczenia swojej obecności, świadectwem odwagi i wyjątkowości.

Strach przed rozpłynięciem się w bezbarwnej masie, pragnienie bycia odmiennym i niepowtarzalnym towarzyszy każdemu z czworga bohaterów. Godni naśladowania są ci, którzy się wyróżniają, a dzieje się tak zazwyczaj dlatego, że posiadają. Kiedy w tramwaju, pośród zunifikowanych postaci pojawia się dwoje studentów, nieźle ubranych i zadowolonych z życia, Rainer obdarza ich czystą nienawiścią, wynikającą z jego własnych braków i kompleksów. Narcystyczna potrzeba bycia odrębną osobowością, pogardzającą resztą społeczeństwa objawia się w ciągłym powoływaniu na sztukę i literaturę (Anna i Rainer) albo na siłę własnych mięśni (Hans). Z kolei pogarda znajdzie ujście w zbrodni.
Młodzi „wykluczeni” nie szukają wartości. Sami dla siebie są wartością i centrum świata. Swoje życie chcą przeżyć według ściśle opracowanych schematów. Rainer czerpie je z książek i obserwowania Sophie, Hans z amerykańskich filmów. Anna pragnie wyjechać, uciec, marzy o zagranicznym stypendium, natomiast Sophie chce w końcu coś poczuć. Miłość dla bohaterów Jelinek wyraża się przede wszystkim w słowach, ewentualnie w mechanicznym akcie seksualnym. Rodzina nie stanowi żadnej wartości, wręcz przeciwnie – jest źródłem wiecznego wstydu, zażenowania i głównym obiektem nienawiści. Świat, w którym nie ma wartości, jest światem bez autorytetu i punktów odniesienia. Staje się areną, na której panuje zbrodnia, a jedyną wartością jest tu dominacja jednego człowieka nad drugim.

Trudno oceniać i opisywać książki Jelinek ze względu na ich wieloaspektowość, a jednocześnie kontrowersyjność. Prowadząc zdystansowaną, trzecioosobową narrację, z precyzją oka kamery zbliża się ona do swoich postaci, obnażając ich przerażające oblicza. Dosłowne, niemal werystyczne opisy aktów seksualnych czy obrazy przemocy z jednej strony mogą bulwersować, ale z drugiej z pewnością pogłębiają sposób odbierania tej okrutnej dla człowieka rzeczywistości. Jelinek obnaża prawdę o człowieku – małym, pokracznym, obrzydliwym stworzeniu. Prawdę, którą chcielibyśmy gdzieś głęboko ukryć i zatuszować, ale która w najmniej oczekiwanym momencie nas osaczy.

d3d9x0q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3d9x0q

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj