Trwa ładowanie...

O krewnej króla Polski krążą makabryczne historie. Miała się kąpać w krwi dziewic

Seryjna morderczyni. Sadystka. Szalona kobieta. Wampirzyca. Wilkołak. Wszystkie te epitety i określenia przypisywane są Elżbiecie Batory. Słynęła nie tylko z wyrafinowanego okrucieństwa, lecz także z nieprzeciętnej inteligencji i urody. Zwana "Panią na Czachticach" lub "Wampirzycą z Transylwanii", przeszła do historii jako jedna z najokrutniejszych kobiet Europy.

Julie Delpy zagrała Elżbietę Batory w filmie "Krwawa hrabina" (2009)Julie Delpy zagrała Elżbietę Batory w filmie "Krwawa hrabina" (2009)Źródło: Materiały prasowe, domena publiczna
d1c5tm8
d1c5tm8

Do dzisiaj krążą opowieści o księżnej owładniętej obsesją wiecznej młodości, dla osiągnięcia której kąpała się we krwi młodych dziewic. Czy rzeczywiście jest odpowiedzialna za ponad sześćset zabójstw, które się jej przypisuje? A może krewna króla Polski Stefana Batorego była ofiarą intrygi uknutej przez jej krewnych do spółki z żądnymi władzy Habsburgami? Prawda wydaje się równie intrygująca jak legenda, która ciągnie się za "Krwawą Hrabiną".

Dzięki uprzejmości wyd. Filia publikujemy fragment książki Jarosława Molendy "Elżbieta Batory. Krwawa hrabina czy ofiara spisku Habsburgów?", która ukaże się 26 kwietnia.

Narodziny wampirzycy

Według niektórych pierwsze oznaki późniejszej skłonności do okrucieństwa ujawniły się u Elżbiety już w pierwszych latach małżeństwa. Hrabina zaczęła torturować ludzi jeszcze na zamku Sárvár, około 1585 roku. Krzyki maltretowanych miały bowiem uśmierzać jej dokuczliwe migreny. Szybko zrozumiała, że chłopskie dziewczyny pracujące na zamku były łatwym celem. Najmniejszy błąd służącej był pretekstem, by ją ukarać, potwierdzając powszechne mniemanie, że członkowie arystokracji i potężnych rodzin stoją ponad prawem i że nikt nie może zakwestionować ich uczynków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Martyna Wojciechowska: moją najważniejszą zasadą w życiu jest “wspieraj, nie oceniaj” 

Nádasdy cieszyli się reputacją surowych panów i chociaż większość okrucieństwa Elżbiety była niewątpliwie spowodowana jej własną naturą, to i podobno mąż pokazał jej kilka ulubionych sposobów karania swoich sług. Nic dziwnego, że od czasu do czasu wśród służby pary Batory–Nádasdy umierała jakaś dziewczyna, ale w końcu takie wypadki się zdarzały, więc to nie było wydarzenie, które mogłoby, choć przelotnie, zainteresować kogokolwiek.

d1c5tm8

W oczach klasy rządzącej te młode chłopki były nikim, zwłaszcza że po stłumieniu antyfeudalnego powstania z 1514 roku nowy węgierski kodeks prawny, zwany Tripartitum opus iurisconsuetudinarii incliti regni Hungariae, praktycznie skasował jakiekolwiek prawa chłopów pańszczyźnianych, jednocześnie chroniąc szlachtę, która ich wyzyskiwała . Bunt był powszechny, ale został szybko stłumiony, a jego przywódca stracony.

(…)

Jednym z nielicznych, który piętnował jej niecne czyny, był duchowny i uczony István Magyari. Wraz z innym kapłanem z tamtych okolic prosił hrabiego Nádasdy, aby ten powstrzymał żonę przed dalszym okrucieństwem. Duchowni postanowili, że w czasie mszy ekskomunikują nie tylko Elżbietę, ale i jej męża. W obecności wiernych zarzucili małżonkom, że dwie służące u nich dziewczyny zmarły w niewyjaśnionych okolicznościach. Zarówno hrabina, jak i jej mąż byli oburzeni publicznymi zarzutami.

Ruiny zamku w Čachticach CC BY- SA 3.0, Civertan
Ruiny zamku w ČachticachŹródło: CC BY- SA 3.0, Civertan

Elżbiecie, skazanej na pobyt w ponurym zamku z mężem, który był podziwiany za siłę i żołnierskie umiejętności, ale o którym sama matka mawiała, że żaden z niego "uczony", od początku czas się dłużył. Pierwsze jej zabawy były niewinne w porównaniu z tym, co miało nastąpić później. Jednak ku własnemu zdumieniu odkryła, że ma ze swoim mężem analfabetą więcej wspólnego, niż myślała. Często wyjeżdżał na dłużej, na wojny z Turkami, a potem wracał do żony, roznamiętniony świeżo przelaną krwią. W jego głowie wciąż wybrzmiewały wrzaski zamordowanych nieprzyjaciół.

d1c5tm8

Kiedy przebywał w domu, podobno godzinami wypróbowywał nowe sposoby męczenia wrogów, projektując specjalistyczne narzędzia do zadawania niewyobrażalnego bólu. Ponoć sprezentował żonie parę rękawic zakończonych szponami, których używała, kiedy miała ochotę uderzyć służącą w twarz. Ale w prawdziwy zachwyt wprawił ją, gdy zaprezentował jej makabryczne metody tortur, których nauczył się na wojnie. Pewnego razu Nádasdy kazał podobno posmarować młodą dziewczynę miodem i zmusił ją do stania na dziedzińcu, dzięki czemu ofiara była nieustannie narażona na ukąszenia owadów.

Jedną z jego ulubionych rozrywek było torturowanie tureckich jeńców, a Elżbieta okazała się pojętną uczennicą. Nádasdy pokazał jej na przykład zabawę, którą nazwał "kopaniem gwiazd". Franciszek stosował ją wobec żołnierzy, którym nie chciało się wstawać z łóżek lub może cierpieli na ataki epilepsji. Żonka błyskawicznie nauczyła się zwijać kawałek papieru nasączonego olejem i wkładać go między palce nieposłusznej służącej, a potem podpalać. Elżbieta godzinami bawiła się, patrząc, jak nieszczęsne dziewczyny próbują się pozbyć płonących zwitków, które przywierały im do skóry.

Elżbieta Batory (1560-1614) domena publiczna
Elżbieta Batory (1560-1614)Źródło: domena publiczna

Nawet jeśli Elżbieta i Nádasdy nie widywali się zbyt często w tym okresie, znaleźli czas na to, aby nawiązać więź opartą na bardzo specyficznych wspólnych zainteresowaniach: torturowaniu młodych służących. Nádasdy oczywiście był aż za dobrze zaznajomiony z przemocą. Człowiek, którego bohaterskie czyny przedstawione są na plafonach w zamku w Sárvár, nie zdobywa przydomka "Rzeźnik Turków", nie przetrąciwszy w drodze na szczyt kości kilku wrogom…

d1c5tm8

Nie wiadomo, do jakiego stopnia hrabia zachęcał żonę do ohydnej działalności, choć najwyraźniej był jej pierwszym mentorem. Ale i Elżbieta już wcześniej miała dość okazji do wprawienia się w sztuce karania służby, skoro na co dzień zarządzała setkami chłopów w swoich majątkach. Hrabina zaczęła wymyślać własne tortury. Znudziwszy się mężowskim "patentem", przypiekała służącym genitalia rozżarzonym pogrzebaczem czy woskiem ze świec. Jednak Franciszek, jeśli tylko przebywał w zamku, nigdy nie pozwalał, by kary doprowadzały do zgonu. Dopiero po jego śmierci miało dochodzić do wypadków ze skutkiem śmiertelnym.

Istnieją za to opowieści, że para angażowała się w diabelskie rytuały i mecenasowała różnym okultystom i satanistom. Gdy arystokratka zaczęła się pokazywać u boku ubierającego się na czarno człowieka o bladej cerze oraz nienaturalnie ostrych zębach, wierzący w wampiry wieśniacy zaczęli nazywać ją "Bestią z Czachtic".

Z biegiem czasu Elżbieta stała się mistrzynią w przyrządzaniu lekarstw, wywarów i mikstur. W jednym z listów do męża opisywała niezwykle skuteczny sposób rzucania czarów: "Trzeba złapać czarną kurę i zatłuc ją na śmierć białą laską. Potem odrobiną krwi posmarować ciało wroga. Jeśli to niemożliwe, należy zdobyć sztukę jego odzieży i w nią wsmarować krew".

Filia, 2023 Materiały prasowe
Filia, 2023Źródło: Materiały prasowe

Po śmierci męża Elżbieta zaczęła nowe życie od wygnania wścibskiej teściowej; podobno Urszula przezornie zabrała ze sobą wnuki. Hrabina, nareszcie wolna od ograniczeń, mogła pofolgować wszelkim kaprysom potwora, który w niej drzemał. Przeniosła się do Czachtic, gdzie początkowo zamieszkała nie w zamku, lecz w położonej nieopodal kościoła warowni. Dla dziewcząt tam służących nastały ciężkie czasy, ponieważ karała je surowo za najdrobniejsze niedbalstwo. Gdy jedna z nich źle uprasowała kryzę, hrabina rzuciła jej w twarz gorące żelazko. Inne za karę musiały rozebrać się i nago zbierać chrust.

d1c5tm8

Wtedy to liczba ofiar "Krwawej Księżnej" zaczęła rosnąć. Hrabina wpadała w szał, zwłaszcza gdy udawała się w podróż lub czekało ją publiczne wystąpienie. Jej żądza krwi ciągle rosła. Wkrótce zaczęła atakować związane ofiary zębami, odgryzając im kawałki ciała z szyj, ramion i policzków, co prawdopodobnie dało początek legendzie, iż kąpała się w krwi dziewic, by mieć białoprzezroczystą cerę.

(…)

Powyższy fragment pochodzi z książki Jarosława Molendy "Elżbieta Batory. Krwawa hrabina czy ofiara spisku Habsburgów?", która ukaże się 26 kwietnia nakładem wyd. Filia.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" awanturujemy się o "Awanturę" na Netfliksie, załamujemy ręce nad przedziwną zmianą w HBO Max, a także rozmawiamy o największym serialowym szoku 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1c5tm8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1c5tm8