Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:04

Nie wszystko zboże, co się świeci

Nie wszystko zboże, co się świeciŹródło: "__wlasne
d3j7per
d3j7per

Właściwie to cały problem, taktyka i rozwój wydarzeń w _ Kieszeni pełnej żyta_ składa się na jedno pytanie, zadane zaraz na początku: Kiedy naprawdę wiadomo, że woda jest ugotowana? I to nie używając nowoczesnego czajnika, nie paląc doszczętnie garnka i nie daj Boże całej kuchni z domem i obrazem po prababci, który okazał się zaginionym szkicem znanego autora. Oczywiście pojmując wszystko metaforycznie.* Czy dane morderstwo zostało ugotowane poprawnie i do końca według podsuniętej receptury ? A może ktoś tylko ją wskazał*, a zbrodnia nie zmiękła i fusy będą nam włazić w zęby? Zresztą, kto by pomyślał, że... piiiip.... jest mordercą? Kto uświadomiłby sobie na początku, że w ogóle aż taka intryga jest możliwa?

Agatha Christie ma to do siebie, że by wydobyć na światło dzienne, spośród spętanych trzewi, prawdę (jak oliwę, która zawsze wypływa...), znaczy duszę zbrodniarza, rozbiera na części składowe całe jego otoczenie.* W tej książce „rozbierana” zostaje bardzo poważana rodzina, oczywiście z tajemnicami, ukrytymi głęboko w skarpetach, skrytkach i pantalonach babuni.*Czy familia pozwoli bezkarnie grzebać sobie w trzewiach, a może jej członkowie wezwą kogoś na pomoc? Prawdopodobne, że wsparcie nadejdzie z nieprzypadkowej strony. Kto pomoże? Będzie to Herkules Poirot, Ariadna Oliver, czy panna Marple? A może jak anioł sfrunie z niebiesiech pan Quinn, czy też przybierzy spod ziemi Parker Pyne? Nie powiem wam. Co byłby to za kryminał, gdybym od razu wszystko podała na tacy?

Jedno mogę wyjawić. Podczas czytania _ Kieszeni pełnej żyta_ nie sposób oprzeć się wrażeniu, że to, co przekazuje nam A. Christie, spotkaliśmy już w jakimś opowiadaniu, czy książce. Co prawda każdy z nas czyta serię kryminałów damy Christie od innego końca, nawet nie wiedząc, co było pierwsze: Styles czy kura?, ale jednak wrazenie pozostaje. Bo i wierszyk jest, i historia, niby z Dynastii. Chociaż mimo wszystko trochę zaskakuje. Mimo tego... Ci* bardziej oczytani odgadną, kto zabił, nim truchło zdąży zaśmierdzieć.* Może to nie dzieło, ale na pewno niezłe czytadło na jesienne wieczory. Zajmuje czas, wciąga, komórki pracują, a zegar...tyka... bo on nigdy nie przystanie, by zaczerpnąć tchu i zastanowić się czemu tak biegnie. Nie próbujcie nawet zerkać zbrodniczo na wskazówki... Tego morderstwa nie uda się wam popełnić. Zapewniam

d3j7per
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3j7per

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj