Trwa ładowanie...

Nauczyciele nie chcą szkół Czarnka. Zadali ważne pytania

W czasie 11-minutowego wystąpienia w Sejmie minister edukacji Przemysław Czarnek bronił swojej posady, atakując opozycję za pomysł wotum nieufności. Zapytaliśmy nauczycieli, co sądzą o planach i pomysłach Czarnka. - Minister i jego doradcy chcą, by każda polska szkoła opierała się na skrajnie konserwatywnych wartościach, z pominięciem potrzeb i poglądów młodych ludzi - powiedziała WP Iwona Ochocka z Tczewa.

Minister edukacji Przemysław Czarnek nie cieszy się sympatią nauczycieli i uczniów Minister edukacji Przemysław Czarnek nie cieszy się sympatią nauczycieli i uczniów Źródło: FORUM
dgn9hi3
dgn9hi3

W czasie wczorajszej debaty w Sejmie dyskutowano nad wotum nieufności dla ministra edukacji Przemysława Czarnka. Głos zabrał sam szef resortu edukacji.

Wyjaśnił posłom opozycji, jakie ma plany wobec polskiej szkoły. Minister Czarnek zaproponował m.in poszerzanie świadomości historycznej dzieci i młodzieży poprzez dofinansowanie do 100 proc. wycieczek do muzeów narodowych, miejsc pamięci narodowej, w tym do Parku Pamięci Narodowej w Toruniu, stworzonego przez o. Rydzyka; Muzeum Ulmów, Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Muzeum Powstania Warszawskiego.

Minister Czarnek wyjaśnił: - Zrobimy to, żeby dzieci i młodzież były świadome swojej historii, będziemy ich uczyć, że setki tysięcy, miliony Polaków ratowały swoich żydowskich braci, że narażali swoje życie, ginąc za nich; żeby byli dumni, że są młodymi Polakami.

Poza tym minister edukacji zaproponował w swoim 11-minutowym przemówieniu również: ochronę dzieci przed demoralizacją i seksualizacją; uczenie takich cnót, jak męstwo, umiarkowanie i roztropność; ochronę młodzieży i wykładowców przed lewackimi bojówkami na uniwersytetach; prawo dla konserwatystów, a nie tylko lewaków, do wolnej debaty na wyższych uczelniach; wymaganą zgodę rodziców na obecność organizacji pozarządowych w szkole oraz ściślejszą kontrolę kuratorium nad treściami przekazywanymi w szkole.

„Cnoty niewieście” niezrozumiałe dla nauczycieli. Wytyczne Czarka komentuje dyrektorka szkoły

Zapytaliśmy nauczycieli, co sądzą o tych planach ministra Przemysława Czarnka. Na początek o pomysł refundowanych wyjazdów do muzeów.

dgn9hi3

Przemysław Malak, nauczyciel historii w szkole podstawowej w Pomlewie oraz radny PiS z Gdańska, pochwalił pomysł finansowania przez ministerstwo wycieczek szkolnych:

- Fantastyczny pomysł! Warto dbać, żeby uczniowie poznali historię Polski i trudne relacje z narodem żydowskim czy z Ukraińcami. Uczę w małej szkole wiejskiej i wiem, że finanse potrafią być problemem na prowincji. Fantastycznie, żeby powstał program, który pozwoli zwiedzać takie muzea bezpłatnie, bo to kwestia autokaru, wyżywienia i biletów wstępu. To wszystko kosztuje, a wiedzę historyczną dzieci muszą mieć. Raz udało nam się dostać za darmo autokar i pojechać do Sejmu. Myślę, że młodych ludzi z obszarów wiejskich zainteresuje np. wyjazd do Muzeum Powstania Warszawskiego. Przecież dla szkoły na wsi wycieczka do centrum handlowego w Gdańsku to już duża frajda, więc tym bardziej wycieczka do Warszawy będzie atrakcją.

Pomysł wychowania patriotycznego popiera też Piotr Gierszewski, nauczyciel przy szkole przyszpitalnej w Gdańsku oraz gdański radny PiS:

dgn9hi3

- Budowanie patriotyzmu i tożsamości narodowej jest ważne. Dlatego pokazywanie dzieciom takich muzeów jest świetnym pomysłem. To powinny być ważne ogniwa w wychowaniu patriotycznym. Te miejsca pamięci narodowej winny być odwiedzane, bo to buduje tożsamość młodych ludzi. Państwo polskie musi wspierać rodziców w wychowaniu. Ale nauczyciel nie może jechać na taką wycieczkę, bo musi. Za ich pracę trzeba im zapłacić.

Po tym, jak minister Czarnek zachował stanowisko, dostał kwiaty od kolegów i koleżanek z PiS East News
Po tym, jak minister Czarnek zachował stanowisko, dostał kwiaty od kolegów i koleżanek z PiS Źródło: East News

Nieco inaczej sprawę widzi Arkadiusz Ordyniec, nauczyciel historii z liceum w Gdyni:

dgn9hi3

- Jako nauczyciel historii powinienem podziękować za dofinansowanie wycieczek. Ale diabeł tkwi w szczegółach. Jeśli celem tych wycieczek ma być wychowanie w duchu tolerancji oraz wskazywanie do jakich zbrodni doprowadziło "sianie" nietolerancji, ksenofobii i rasizmu, to w pełni popieram. Niestety mam wątpliwości, bo pan minister Czarnek sam rozsiewa każdego dnia nietolerancję i ksenofobię.

Ordyniec kontynuuje: - Od 20 lat organizuję wycieczki historyczne. Uważam, że każdy, jeśli tylko może, powinien w ciszy i zadumie pojechać do Auschwitz i Birkenau. To daje do myślenia. Jeśli minister edukacji chce mi w tym pomóc, to chętnie przyjmę taką pomoc finansową w organizacji wyjazdu. Ale boję się, że nie o to mu chodzi, bo PiS - jak w PRL-u - dąży do centralizacji w każdej dziedzinie, także w edukacji. To całkowicie błędny kierunek. Musimy pamiętać do czego w historii doprowadziło "kształtowanie człowieka".

Iwona Ochocka, dyrektorka szkoły niepublicznej w Tczewie, powiedziała nam:

dgn9hi3

- Dofinansowanie wycieczek szkolnych to zawsze dobry pomysł, ponieważ pozwoli większej grupie uczniów na uczestnictwo w takich wydarzeniach, które często są ważnym elementem integracji dzieci i młodzieży, a nie tylko edukacji. Musimy się natomiast pochylić nad intencjami ministra Czarnka, gdyż gołym okiem widać ciągoty do jednostronnej prezentacji i interpretacji polskiej historii, co wprost prowadzi do jej fałszowania. Prosty przykład: jeżeli mamy na trasie Muzeum im. rodziny Ulmów, nie możemy pominąć masakry w Jedwabnem. Wybiórcza prezentacja faktów, bez przestrzeni na dyskusję, pytania i wnioski, jest kłamstwem historycznym. Mieliśmy z tym do czynienia przez całe dekady komunizmu, gdy zbrodnię katyńską przypisywano hitlerowcom.

Protest młodzieży przeciwko ministrowi edukacji East News
Protest młodzieży przeciwko ministrowi edukacji Źródło: East News

Zapytaliśmy też nauczycieli o inne propozycje ministra Czarnka, jak np. zwiększoną kontrolę kuratoriów nad tym, jakie organizacje mogą się w szkole pojawić z zajęciami dodatkowymi.

dgn9hi3

Anonimowy nauczyciel historii z trójmiejskiego liceum mówi, że słyszał tu zgrzyt w słowach ministra:

- Minister Czarnek mówił dużo o wolności i debacie, a sam narzuca innym swoje poglądy jako jedynie obowiązujące i nie podejmuje rozmowy. Dyskusja zawsze jest cenna, ale musi być merytoryczna, bez partyjnej agitacji - i tego właśnie powinniśmy uczyć młodzież. Większa kontrola szkoły przez kuratoria oznacza obawę PiS przed wolnym myśleniem. Czuję, że chcą nam zrobić Centralnie Kontrolowany Obszar Edukacyjny. Nie chcę szkoły, gdzie odgórnie wrzuca się nauczycielom treści polityczne i karze "niewygodnych".

Protest przeciwko ministrowi edukacji East News
Protest przeciwko ministrowi edukacji Źródło: East News

Iwona Ochocka z Tczewa: - Jestem pewna, że pomimo zgody rodziców, kuratoryjni wysłannicy uniemożliwią wejście na teren szkół organizacjom świeckim, a także tym niewygodnym, działającym niezgodnie z linią partii. Minister Czarnek i jego doradcy chcą, by każda polska szkoła opierała się na skrajnie konserwatywnych wartościach, z pominięciem potrzeb i poglądów młodych ludzi. Nie zna współczesnej młodzieży, boi się kobiet i próbuje kreować własną rzeczywistość, kompletnie nieprzystającą do kształtu otaczającego nas świata. Dlatego powinien odejść.

dgn9hi3

Jednocześnie Ochocka uważa, że w dobie pandemii szkoła ma pilniejsze problemy niż wychowanie ideologiczne:

- Zamiast na ideologizację i indoktrynację poprosimy środki na pomoc psychologiczną. W dobie pandemii najważniejsze jest wsparcie psychologiczne dzieci, młodzieży i nauczycieli, a także rodziców, bo wszyscy mniej lub bardziej rozsypali się emocjonalnie po półtora roku edukacji zdalnej. Pomagać mają nauczyciele, którzy sami często potrzebują wsparcia.

Agnieszka Tomasik, dyrektorka ZSO nr 8 w Gdańsku, bardzo krytycznie oceniła wystąpienie ministra edukacji podczas debaty sejmowej:

- Krzyki i pouczenia ministra nie zagłuszą prawdziwych problemów polskiej edukacji. Krzyk ideologów kiedyś przeminie, a my, na dole, pracujemy dalej, niezależnie od politycznych wiatrów. Mam do ministra Czarnka szereg pytań o prawdziwe problemy polskiej edukacji: kiedy zostanie odchudzona podstawa programowa; dlaczego uczniowie muszą uczyć się tylu niepotrzebnych treści; kiedy dzieci ze specjalnymi potrzebami będą miały właściwe warunki; jak długo jeszcze rodzice będą wydawać pieniądze na korepetycje; kiedy samorządy otrzymają pieniądze, które pokryją rzeczywiste potrzeby utrzymania szkół; kiedy wreszcie w każdej placówce będzie szybki internet; kto będzie uczył dzieci, skoro w szkołach brakuje nauczycieli i wreszcie, na koniec: kiedy młodzi nauczyciele otrzymają pieniądze, za które będą mogli się utrzymać, wynająć mieszkanie albo choćby uzyskać zdolność kredytową?

dgn9hi3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dgn9hi3