John Irving chciał być zawodowym zapaśnikiem, marzył o olimpiadzie i kiedy na nią nie pojechał, myślał, że to koniec marzeń o wielkiej sławie. Wtedy wydał Świat według Garpa .
John Irving napisał 12 powieści, w których występuje wiele niedźwiedzi i jeszcze więcej rodziców i dzieci szukających lub chroniących siebie nawzajem. Rozgłos zyskał dzięki książce Świat według Garpa , potem ukazały się m.in. Hotel New Hampshire oraz Regulamin tłoczni win , którego ekranizacja przyniosła mu Oscara za najlepszy scenariusz, a następnie Modlitwa za Owena i Jednoroczna wdowa . W wielu powieściach opisuje północny wschód Stanów Zjednoczonych. Mieszka w stanie Vermont, w drewnianym domu położonym na wzniesieniu, górującym nad Manchesterem. Tuż za drzwiami wejściowymi wisi plakat z napisem po niemiecku: „Naprawdę wybitny autor”.
Podobno zawsze zaczyna pan pisanie książki od ostatniego zdania. Dlaczego?
John Irving: Muszę znać zakończenie, by w ogóle móc zacząć. Przejrzystą wizję końca można porównać do refrenu ładnej piosenki. Zbliżasz się do niego, wiesz, że za chwilę go usłyszysz, a wiedza ta dodaje ci wiary w siebie.
Czy to nie jest dziwactwo?
To moja metoda, która powstała przypadkiem już przy pierwszej książce. Najpierw piszę ostatnie zdanie, a potem przygotowuję konspekt z przebiegiem akcji, od końca do początku. Ustalam, kim są bohaterowie, gdzie się spotykają, kiedy ich drogi znów się przetną, czy nadal żyją, a jeśli umierają, to w jakich okolicznościach.
Klaus Brinkbäumer
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.