Mocne uderzenie w polityków. Brutalna satyra, o której będzie głośno

Domowy tyran, samozwańczy "prezes" rządzi "niezawisłym trybunałem", siedząc na klozecie. Najnowsza premiera w teatrze Krystyny Jandy to złośliwa polityczna satyra na współczesną Polskę.

"Pan Hoho" w Teatrze Polonia04.02.2022 Warszawa"Pan Hoho" w Teatrze Polonia 04.02.2022 Warszawa
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
Przemek Gulda

Nie zdążył jeszcze opaść kurz po sobotniej premierze "Śmierci Jana Pawła II" w poznańskim Teatrze Polskim, a na innej scenie zaprezentowany został kolejny spektakl, który może wzbudzić dużo emocji i kontrowersji. W warszawskim Teatrze Polonia, założonym i prowadzonym przez Krystynę Jandę, w niedzielę 6 lutego, miała prapremierę sztuka "Pan Hoho", ucieleśnienie snów i marzeń wszystkich, którzy potrzebują dzieł atakujących i wyśmiewających rządzącą w Polsce partię.

Kiedy kompleksy zmieniają się w terror

W pierwszej chwili nic nie wskazuje na to, że to ostra satyra anty-PiS-owska. Przedstawienie, wyreżyserowane przez Krzysztofa Dracza, który gra w nim także główną rolę, oparte na tekście Witolda Dulęby, zaczyna się jak współczesna historia obyczajowa.

Zobacz: Jacek Poniedziałek o Krystynie Jandzie. "Jak można ją tak opluwać?"

W dużym mieszkaniu żyje wspólnie kilka osób, wynajmujących pokoje: safandułowaty, zakompleksiony protokolant z Trybunału (Dracz), wypalony i lekko cyniczny dziennikarz (Krzysztof Stelmaszyk), młoda, atrakcyjna studentka psychologii (Pola Błasik). Nad ich spokojem czuwa właścicielka mieszkania, dobroduszna i próbująca dławić w zarodku wszystkie konflikty (Iwona Bielska).

Pewnego dnia protokolant, tytułowy pan Hoho, zaczyna się dziwnie zachowywać - każe się tytułować prezesem i narzuca wszystkim nowe porządki. Początkowo wszyscy biorą jego pomysły za niegroźne dziwactwo i poddają się im dla świętego spokoju. Ale z czasem żądania domowego tyrana stają się coraz bardziej wygórowane, a żeby je spełnić, pozostali mieszkańcy muszą godzić się na kolejne upokorzenia.

"Pan Hoho" w Teatrze Polonia
"Pan Hoho" w Teatrze Polonia © East News | Jacek Dominski/REPORTER

Donosić, ośmieszać, poniżać

Z czasem przedstawienie nabiera coraz bardziej metaforycznego wymiaru i okazuje się radykalną krytyką współczesnej Polski, brutalną, momentami niemal wulgarną, satyrą na rządzącą partię, jej - nomen omen - prezesa i jej metody rządzenia i dzielenia Polski.

Rzecz to o tyle ciekawa i trafiona, że Dulęba swój dramat pisał dwadzieścia lat temu, a więc nie tylko przed obecnymi, ale i przed poprzednimi rządami PiS, bardzo trafnie przewidując rozwój sytuacji w Polsce.

Najmocniejszą, a jednocześnie - najbardziej aluzyjną wobec dzisiejszej polskiej rzeczywistości sceną spektaklu jest ta, w której prezes zaczyna sąd nad niepokornym dziennikarzem. Krzycząc, że otwiera obrady "niezawisłego trybunału", zasiada na... klozecie. I stamtąd prowadzi kuriozalny proces, którego jedynym celem jest złamanie moralnych kręgosłupów pozostałych mieszkańców. Skłóca ich, napuszcza ich na siebie, podrzuca kolejne powody do podgrzewania konfliktu.

"Pan Hoho" w Teatrze Polonia
"Pan Hoho" w Teatrze Polonia © East News | Jacek Dominski/REPORTER

Studentka zostaje obsadzona w roli prokuratorki - ma donosić na oskarżonego, ujawniać haki, które udało się na niego zebrać, ośmieszać go i poniżać. Robi to, choć z daleka widać, że bardzo niechętnie.

Właścicielce mieszkania prezes narzuca pozycję obrończyni, której zadanie polega na upokarzającym błaganiu o litość. A sam dziennikarz zmuszony jest do - rozumianego zarówno przenośnie, jak i zupełnie dosłownie - czołgania się przed prezesem.

Nie czas na subtelność, czas na wulgarność

Publiczność premierowego pokazu natychmiast wychwytywała wszystkie podobieństwa sytuacji w tym skłóconym domu do tego, co dzieje się w Polsce i reagowała na nie wybuchami śmiechu, oklaskami, a nawet aplauzem. Widać było wyraźnie, że na nie czeka, że potrzebuje mocnego "dowalania" obecnej władzy.

Ten spektakl tę potrzebę realizuje w bardzo skuteczny sposób. I raczej nikomu nie przeszkadza, że momentami jest bardzo grubo ciosany, posługuje się środkami prostymi, ocierającymi się czasem wręcz o granice wulgarności. Ale z pewnością nie brakuje osób, które czekają właśnie na tak mocne uderzenia w PiS.

"Z nimi nie da się subtelnie dyskutować, trzeba grać ostro" - komentował jeden z widzów wychodzących z premiery. I dodawał jeszcze: "wściekłość na władzę sięgnęła już takiego poziomu, że trzeba ją wykpiwać i wyśmiewać właśnie w tak ostry sposób". Z pewnością nie był jedyny. A ten spektakl jest świetną odpowiedzią na takie oczekiwania.

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]