Marc Elsberg: Spokojne czasy są po to, żeby przygotować się do katastrofy
Jego debiutancki thriller "Blackout” sprzedany w ponad 1,5 miliona egzemplarzy, był tak sugestywny, że doprowadził do zmian procedur bezpieczeństwa wielu państw. Na polskie listy bestsellerów trafiła właśnie najnowsza powieść Marca Elsberga "Chciwość”.
"Chciwość" to porywający thriller, ale można dowiedzieć się z niego m.in. jak to się stało, że 26 osób posiada majątek równy połowie ludzkości. O tym, dlaczego miliarderzy nadal pomnażają swoje fortuny mimo, że nigdy nie będą w stanie ich wydać, rozmawiamy z Markiem Elsbergiem.
Boisz się przyszłości?
Nie. Przynajmniej przez większość czasu.
Masowe protesty, skrajne nierówności społeczne, wzrost nastrojów nacjonalistycznych. W "Chciwości” pokazujesz jaka może nas czekać przyszłość, ale czy ten scenariusz nie zaczął się już spełniać?
Oczywiście, że tak. Proszę spojrzeć chociażby na sytuację w Polsce. Ten scenariusz powtarza się na całym świecie. Co nie oznacza, że dzieją się tylko rzeczy złe. Ubóstwo w przeciągu ostatnich dziesięcioleci spadło drastycznie.
Tymczasem garstka najbogatszych ludzi na świecie ma majątek równy połowie ludzkości.
Myślę, że po lekturze "Chciwości” stanie się jasne jak do tego doszło. To thriller, ale wyjaśniam w nim podstawowe zasady i przyczyny powstawania nierówności społecznych i wskazuję drogę wyjścia z tego systemu opartą na przełomowych pracach naukowców z Londynu.
Dlaczego obrzydliwie bogaci ludzie nadal chcą mieć więcej pieniędzy? Istnieje teoria, że powyżej konkretnej kwoty miesięcznego dochodu, jego wzrost nie sprawi, że będziemy szczęśliwsi.
Ta teoria opiera się na wynikach ankiet oraz pewnych modelach ekonomicznych opisujących zachowania ludzi. Oczywiście zarówno teoria, jak i modele są błędne. To duży problem, ponieważ na ich podstawie ekonomiści, politycy i biznesmeni podejmują wiele decyzji, które muszą skończyć się potem źle.
Chciwość jest natomiast w dużej mierze kwestią wartości, które wpaja nam społeczeństwo. Rosnący problem ostatnich dziesięcioleci polegał na tym, że zdecydowanie zbyt mocno wspieraliśmy konkurencje w stosunku do relacji przyjacielskich i kooperacyjnych.
Wychowujemy się w kulcie pieniądza, a to sprawia, że ludzie robią się bezwzględni?
Nie zawsze tak jest. Dwoje najbogatszych ludzi na świecie – Bill Gates i Warren Buffet założyło fundację "Giving Pledge”, która ogromne sumy pieniędzy przeznacza na cele charytatywne. W ślad za nimi poszły dziesiątki milionerów z całego świata.
W rzeczywistości ubóstwo czyni nas co najmniej tak samo bezwzględnymi jak bogactwo. O wiele więcej niepokojów, zachowań antyspołecznych, a nawet wojen domowych dzieje w krajach biednych niż w krajach bogatych.
A jak uważasz, dlaczego na liście 100 najbogatszych ludzi na świecie Forbesa jest tylko kilka kobiet?
Bo mężczyznom nadal się wydaje, że ten świat należy do nich. Wielu z nich nadal umniejsza kobietom albo uważa się za lepszych – przynajmniej w takich kwestiach jak prowadzenie interesów. Dlatego wysiłki kobiet w tych sferach są udaremniane. Jestem przekonany, że żylibyśmy w lepszym świecie, gdyby kobiety miały większe prawo głosu w polityce i biznesie.
Myślisz, że stoimy w obliczu największej klasowej walki w historii ludzkości?
W świecie zachodnim – nie. Globalnie, możliwe, że tak.
W obliczu nadchodzącej katastrofy jesteśmy bardziej skłonni współpracować ze sobą czy walczyć?
Zależy to w dużej mierze od tego, jak społeczeństwo zachowuje się w okresie pokoju. Spokojne czasy są po to, żeby przygotować się do katastrofy, a w najlepszym wypadku jej zapobiec.
Przed wydaną właśnie "Chciwością”, która dotyka problemu kryzysu finansowego, pisałeś o blackoucie – masowej awarii prądu w Europie, inwigilacji w sieci, skutkach inżynierii genetycznej. Co uważasz za największe obecnie zagrożenie?
To zależy od skali. Masowy kryzys finansowy może być gorszy niż mały blackout i odwrotnie – to dotyczy wszystkich scenariuszy z moich książek. Największym zagrożeniem jakie dzisiaj widzę jest fakt, że całe społeczeństwa izolują się od innych, otaczają granicami, przez które niemożliwa jest wymiana idei, kultury, dóbr. Rodzi się nienawiść, narastają konflikty międzynarodowe. Stoimy u progu katastrofy klimatycznej, a możemy sprostać tym problemom tylko wtedy, jeśli zaczniemy działać wspólnie, a nie przeciwko sobie.
Myślisz, że skończymy w Mad Maxie?
W niektórych częściach świata scenariusz z Mad Maxa już się spełnił – spójrz, co dzieje się w Syrii, Sudanie, Kongo, Afganistanie.
Twoja następna książka będzie o zmianach klimatycznych?
Tego nie mogę zdradzić.
Jak czytelnicy reagują Twoje książki? To thrillery, ale poruszane w nich tematy są bardzo mocno związane z rzeczywistością.
"Blackout” spowodował, że niektóre z Państw zmieniły przepisy dotyczące bezpieczeństwa narodowego, regulacje dotyczące firm energetycznych i urządzeń IT. Wielu z czytelników informowało mnie też, że zainwestowali w awaryjne generatory energii albo zrobili zapasy na wypadek awarii.
A Ty sam zmieniłeś swoje nawyki? Jesteś zabezpieczony na wypadek blackoutu? A może po napisaniu "Zero” wyrzuciłeś telefon komórkowy?
Trzymam w domu zapas jedzenia i wody, latarki i inne zasoby niezbędne do przetrwania ok. 10 dni. Ale to chyba tyle. Jak można funkcjonować w dzisiejszym świecie bez telefonu? Ok, dałoby się, ale wymagałoby to bardzo dużych ograniczeń i w efekcie mógłbyś na tym więcej stracić.
Co powinniśmy zrobić już dzisiaj aby uchronić się przed niepewną przyszłością?
Przyszłość zawsze jest niepewna. Trzeba to zaakceptować i nie oczekiwać, że świat zostanie taki jaki jest albo wrócimy do tego, co było. Rzeczywistość zmienia się z każdą sekundą i to często na lepsze. Zamiast trzymać się kurczowo tego, co jest trzeba korzystać z okazji, które niosą ze sobą zmiany. Przyszłość będzie taka, jaką ją uczynimy.
Marc Elsberg – austriacki pisarz, autor powieści "Blackout”, "Helisa” i "Zero”. Pracował jako doradca strategiczny i dyrektor kreatywny w branży reklamowej, pisał teksty do austriackiego dziennika "Der Standard”. Jego debiutancki thriller "Blackout” tuż po premierze zyskał status bestsellera w Niemczech, został przetłumaczony na 15 języków i sprzedał się na całym świecie w ponad milionie egzemplarzy. W Polsce właśnie ukazała się jego najnowsza powieść "Chciwość”.