Kobiety nie są przemocowe? Komentarz Gretkowskiej budzi skrajne emocje
Manuela Gretkowska nie była świadkiem nadużyć, o których mówi wielu byłych podwładnych Tomasza Lisa, ale odniosła się do głośnych oskarżeń w kontekście feminizmu. Z jej wpisu można wywnioskować, że w mediach czy polityce nie ma liderek, bo kobiety podlegają "przemocowcom i psycholom" płci męskiej. I ubolewa, że to nie kobiety rządzą w mediach, bo "przemocowiec nie ma formy żeńskiej".
24 maja Ringier Axel Springer Polska, wydawca "Newsweeka", poinformował o natychmiastowym zakończeniu dziesięcioletniej współpracy z Tomaszem Lisem jako redaktorem naczelnym. Miesiąc później w Wirtualnej Polsce ukazał się reportaż Szymona Jadczaka, który dotarł do byłych pracowników Lisa, oskarżających go o mobbing.
Tomasz Lis odpierał zarzuty, jednak wkrótce Renata Kim, szefowa działu Społeczeństwo w "Newsweeku", wyznała na Twitterze, że to ona zgłaszała w firmie nadużycia ze strony naczelnego.
Wyznanie Kim wywołało burzę w mediach społecznościowych. Sam Tomasz Lis odniósł się do tego kolejnym wpisem na Twitterze: "Ostatnie lata uczą wielu rzeczy. Na przykład tego: nie każdy donos zawiera fakty, nie każde oskarżenie to obiektywna prawda". Swoje trzy grosze dorzuciła także Manuela Gretkowska, która nie opowiedziała się jednoznacznie po żadnej ze stron. A zamiast tego zasugerowała, że gdyby "Newsweekiem" rządziła kobieta, to do mobbingu by nie doszło.
Gretkowska zwróciła uwagę, że o Lisie nie powinno się pisać "drapieżca", jak to zrobił Jacek Żakowski i Tomasz Sekielski (następca Lisa), bo "po angielsku ma inny wydźwięk, zwłaszcza drapieżca seksualny w kontekście Weinsteina i ruchu metoo". Pisarka woli określenie "przemocowiec", które "nawet nie ma formy żeńskiej".
"Może dlatego w USA po wywaleniu z telewizji zasłużonych przemocowców zatrudniono na ich miejsce kobiety. U nas nie ma politycznych czy medialnych liderek, sądzę że przez mental i właśnie przemocowców. W polityce są figurantki wystawione na piedestał stanowisk, przez manipulujących nimi psycholi" - stwierdziła Gretkowska.
Kontrowersyjna okładka "Newsweeka" z Dudą i Bidenem. Komentarz z rządu
Pisarka zauważyła, że największymi tytułami prasowymi rządzą mężczyźni i zastanawia się, czy "póki nie zostaniemy właścicielkami mediów, będziemy ogonem drapieżców?".
"Mam nadzieję, że po tych wszystkich doświadczeniach coś się zmieni, jeśli zmieni się też Polska" - skwitowała Manuela Gretkowska, która wywołała swoim wpisem skrajne emocje. Wiele kobiet zwróciło jej uwagę, że "mobbing nie ma płci" i kobiety na stanowiskach władzy również bywają przemocowe.
Trwa ładowanie wpisu: facebook