Manuela Gretkowska nie była świadkiem nadużyć, o których mówi wielu byłych podwładnych Tomasza Lisa, ale odniosła się do głośnych oskarżeń w kontekście feminizmu. Z jej wpisu można wywnioskować, że w mediach czy polityce nie ma liderek, bo kobiety podlegają "przemocowcom i psycholom" płci męskiej. I ubolewa, że to nie kobiety rządzą w mediach, bo "przemocowiec nie ma formy żeńskiej".