Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:06

Listy człowieka, poety, papieża

Listy człowieka, poety, papieżaŹródło: Inne
djni3bz
djni3bz

Kiedy drugiego kwietnia 2005 roku umierał papież Jan Paweł II, był przy Nim cały świat. Czy za pomocą modlitwy, czy też transmisji telewizyjnych, wreszcie, bezpośrednio przed papieskimi oknami w Rzymie. Niewątpliwie tego dnia odchodził Wielki Człowiek. Człowiek, któremu wkrótce zaczęto stawiać pośmiertne pomniki, choć i za życia sporo się ich doczekał. Pojawiły się liczne filmy, dokumenty, reportaże. Wydano płyty i kasety, przypominające życie Ojca Świętego i Jego zasługi. Na rynku księgarskim obserwowaliśmy i nadal obserwujemy wielki boom wydawniczy publikacji papieskich, a także przedstawiających sylwetkę Karola Wojtyły. Rozsądnemu uczestnikowi, niezależnie od wyznania, uczuć i szacunku jakim darzy papieża, owej wzmożonej mody na Jana Pawła II powinno nasunąć się pytanie. Ile w tym wszystkim realnego podziwu, chęci uczczenia wielkiej osobowości, a ile zwykłej komercji? W momencie ukazania się publikacji Pozdrawiam i błogosławię. Listy prywatne papieża, natknęłam się w prasie na wątpliwość jednego z
dziennikarzy: czy pan Marek Skwarnicki miał prawo upublicznić korespondencję papieża. W pierwszym odruchu odniosłam wrażenie, że były pracownik m.in. „Tygodnika Powszechnego”, poeta i wieloletni towarzysz pielgrzymich dróg Jana Pawła II przekroczył granicę etyki i prywatności. W końcu jednak postanowiłam, że najpierw przeczytam tę książkę, a potem będę ferowała wyroki i opiniowała.

Listy, które podał do publikacji Marek Skwarnicki, są dziełem jego wieloletniej korespondencji z Papieżem. Warto przy tym zaznaczyć, że nie ma tutaj listów pisanych przez poetę, a jedynie te autorstwa Jana Pawła II. Wśród wielu ciepłych słów, zapewnień o modlitwie i poetyckich dywagacji, znajdziemy też kilka autografów papieskich, pisanych na specjalnych blankietach świątecznych. By czytelnik nie pogubił się wśród papieskich odpowiedzi, Marek Skwarnicki pozwolił sobie na dołączenie do prawie każdego listu krótkiego komentarza. W wyjaśnieniach naświetla odbiorcy, o czym w danym momencie pisał do Papieża, ale nie unika też momentami interpretacji papieskich odpowiedzi. Przy tych fragmentach komentarza można zauważyć pewną stałą cechę, a mianowicie klasyfikowanie słów papieskich i odbieranie ich na sposób, jaki jest wygodny dla pana Skwarnickiego. Zatem radziłabym czytelnikowi na nie tyle pomijanie komentarzy, bo są one bardzo przydatne, o ile nie niezbędne w trakcie tej lektury, lecz osobiste wczytanie się
w odpowiedzi Jana Pawła II i indywidualną interpretację.
Korespondencja ukazuje Papieża przede wszystkim jako człowieka, który mimo własnych cierpień otaczał troską i modlitwą nie tylko najbliższych przyjaciół, ale również współpracowników oraz zupełnie Mu nieznane osoby. Znamienny jest też stosunek Jana Pawła II do poetów i poezji. Jak wiadomo sam miał do czynienia z poetyckimi frazami i choć z czasem przyszło Mu zarzucić liryczną pasję, to jednak do końca nie przestał interesować się tym twórczym poletkiem. W listach wielokrotnie pojawiają się refleksje papieskie nad utworami Marka Skwarnickiego, Czesława Miłosza czy prośby o tomiki Zbigniewa Herberta. No i wreszcie przy papieskim człowieczeństwie, umiłowaniu poezji grają w tej korespondencji nuty typowo Ojcowskiej troski o Kościół, wiarę i wiernych.

Czy pan Marek miał prawo opublikować owe listy? Mam wrażenie, że poza wszelkimi domniemaniami i sporami nad tym kłopotliwym pytaniem, jedno jest pewne. Dobrze, że ta korespondencja dostała się w ręce czytelników. Jest ona bowiem niezwykłym wyrazem i jednocześnie przykładem ogromu człowieczeństwa, miłości, troski, serdeczności oraz umiłowania poezji.

djni3bz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
djni3bz

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj