Trwa ładowanie...

Libreria Editrice Vaticana tłumaczy sporne kwestie praw autorskich

Libreria Editrice Vaticana tłumaczy sporne kwestie praw autorskichŹródło: Inne
d2olowy
d2olowy

Watykańskie wydawnictwo Libreria Editrice Vaticana (LEV) w specjalnym komunikacie, wydanym w związku z polemiką na temat praw autorskich Benedykta XVI przypomniało, że posiada ono wyłączne prawa do wszystkich dzieł papieża, napisanych zarówno przed jego wyborem, jak i za jego pontyfikatu.

Nota LEV polemizuje z sobotnim artykułem włoskiego watykanisty Marco Tosattiego. Na łamach dziennika „La Stampa” ujawnił on, że wydawnictwo to domaga się od innych domów wydawniczych opłat za przedruk papieskich przemówień, rozważań towarzyszących modlitwie Anioł Pański oraz katechez z audiencji generalnych.

W nocie przypomniano tymczasem, że dekret z 31 maja 2005 roku, podpisany przez sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kardynała Angelo Sodano powołuje się na analogiczny dokument z 1978 roku, wydany przez ówczesnego sekretarza stanu kardynała Jeana Villota. W dokumencie z maja zeszłego roku stwierdzono, że * Benedykt XVI powierzył LEV wszystkie prawa autorskie i czuwanie nad nimi* w sprawie, jak to ujęto, ekonomicznego wykorzystania dokumentów, dzieł i pism zredagowanych przez obecnego papieża, zanim został wybrany na Stolicę Piotrową.

– Nie podważając praw nabytych przez osoby trzecie w wyniku umów zawartych już z Autorem, od tej chwili powierzono LEV wykonywanie i opiekę nad prawami autorskimi dotyczącymi samych kontraktów, które obowiązują obecnie – podkreślono w komunikacie watykańskiego wydawnictwa.

d2olowy

Przypomniano w nim także, że wydawnictwo to od 1978 roku posiada wyłączne prawa nie tylko do wszystkich tekstów nauczania papieskiego, lecz również do wszystkich dzieł kardynała Karola Wojtyły oraz obecnie kardynała Josepha Ratzingera.

Watykańskie wydawnictwo podkreśliło zarazem, że o szczegółach powyższych rozporządzeń, określonych przez dziennik „La Stampa” mianem tajnych, poinformowano wydawnictwa obecne na Międzynarodowych Targach Książki we Frankfurcie nad Menem w październiku zeszłego roku oraz wszystkich włoskich wydawców.

Następnie - podkreślono w obszernej nocie - w dniach od 13 do 16 grudnia zeszłego roku w Watykanie odbyło się międzynarodowe spotkanie wydawców dzieł kardynała profesora Josepha Ratzingera , a wnioski z niego, w żadnym razie nie tajne, zostały opublikowane w „Osservatore Romano” i w biuletynie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej.

Na zakończenie watykańskie wydawnictwo oświadczyło, że suma 15 tysięcy euro, jakich zażądało od mediolańskiego wydawcy książki Marco Tosattiego, dotyczy nie, jak napisał on w swym artykule, trzydziestu wierszy z przemówienia wygłoszonego przez Josepha Ratzingera na konklawe i podczas koronacji, lecz tomu, którego drugie wydanie liczy 124 strony i jest sprzedawane za 9,90 euro.

W szeroko komentowanym artykule na łamach „La Stampa” Tosatti, jeden z najbardziej znanych włoskich watykanistów, stwierdził, że po raz pierwszy w dziejach Kościoła prawami autorskimi objęto nie tylko książki napisane przez papieża, ale także jego przemówienia i katechezy. Trzeba za nie zapłacić od 3 do 5 procent ceny detalicznej książki, w której teksty te mają się ukazać.

d2olowy

Dodał, że w najbliższym czasie Libreria Editrice Vaticana rozpocznie, jak to ujął, batalie sądowe z wydawnictwami, które po wyborze Benedykta XVI masowo wydawały książki kardynała Ratzingera, do których miały prawa. Teraz okazuje się, że muszą zapłacić za nie po raz drugi oficjalnemu watykańskiemu wydawnictwu.

Tak zwane papieskie tantiemy ostro skrytykował znany włoski publicysta katolicki Vittorio Messori, bliski literacki współpracownik Jana Pawła II i kardynała Ratzingera .

Zaapelował on do Benedykta XVI , by zrezygnował z praw autorskich, którymi objęto wszystkie jego teksty.

Messori wyraził opinię, że obejmowanie prawami autorskimi tekstów nauczania Kościoła sprawia, że po raz kolejny wokół księży unosi się zapach pieniędzy.

– Decyzja o pobieraniu opłat za słowa papieża wydaje mi się negatywnym działaniem. Można odnieść wrażenie, że chodzi tu o wymuszanie pieniędzy – podkreślił Messori.

d2olowy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2olowy

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj