Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:04

Komiks poszedł na wojnę

Komiks poszedł na wojnęŹródło: Inne
d419a52
d419a52

Wydawnictwo Egmont przed kilku laty rozpoczęło, niemalże od podstaw, budowanie rynku komiksowego w naszym kraju. W ciągu tych kilku lat wydało ponad 400 albumów. Wśród nich znalazły się takie ambitne publikacje, jak ekskluzywne edycje dzieł polskich klasyków, reedycja wszystkich tomów Kajka i Kokosza Janusza Christy, czy antologie prac młodych polskich twórców. Pierwsza antologia (Komiks) ukazała się w roku 2000 i stanowiła przegląd twórczości młodego pokolenia autorów. Kolejną z nich jest Wrzesień – antologia prezentująca różnorodne podejście do tematu wojny. Większość zamieszczonych w niej prac powstała specjalnie do niej, a ich twórcami są przedstawiciele średniego i najmłodszego pokolenia polskich rysowników i scenarzystów (z małym wyjątkiem: Macieja Parowskiego)
.

Jak w każdej antologii także opowieści zamieszczone we Wrześniu prezentują zróżnicowany poziom. Moim zdaniem jednak, jej pomysłodawcom i twórcom, bardziej od utyskiwań i kąśliwych uwag, należą się gromkie brawa. Brawa za odwagę podjęcia pierwszej konsekwentnej próby zmierzenia się z tak przecież trudną tematyką za pomocą języka komiksu. Warto mieć na uwadze, że pokolenie komiksiarzy tworzących omawianą antologię, znajomość wojennych realiów i przeżyć czerpie głównie z relacji i fabuł literackich czy filmowych, zapewne zdecydowanie rzadziej z opowiadań dziadków. Dlatego też antologia staje ta się ważnym wskaźnikiem wiedzy młodego pokolenia na temat wojny, okupacji, tragedii obozów i Zagłady. A także ścieżek percepcji tej wiedzy, umiejętności jej przetwarzania i sugestywnego wykorzystywania jako tworzywa literackiego i plastycznego. Dobrze odzwierciedla więc aktualne pojęcie młodych ludzi o wojnie i jej skutkach, będąc odbiciem społecznej wiedzy na te tematy.

Dlatego nie dziwi mnie, że część autorów potraktowała temat przewodni, jako pretekst do stworzenia fabuł utrzymanych w konwencji rozrywkowej (niemalże zabawowej), groteskowej czy fantastycznej. W całym tomie dominuje jednak ton poważny, żeby nie rzec grobowy. I utrzymane w tym tonie opowieści odbieram jako najbardziej przekonujące. Spośród 17 „wrześniowych” epizodów, największe wrażenie zrobiły na mnie trzy. Komiks „Jej oczy” Marcina Nowakowskiego i Wojtka Franzblau opowiada o członkach Sonderkommando w obozie zagłady. Ukazuje niemożność zachowania człowieczeństwa w nieludzkich warunkach, mieszanie się strasznej rzeczywistości z równie strasznym snem. „Blok nr 7” Piotra Kowalskiego także rozgrywa się w obozie. Aby ukazać wyraźniej, ucieleśnić zło, którego wyrazem były fabryki śmierci, opowieść ucieka w fantastyczną groteskę. Wciągająca narracja pozwala przyjąć te konwencję bez zdziwienia.

„Ucieczka Anioła” Przemysława Truścińskiego i Tomasza Kołodziejczaka jest klasą dla samej siebie. Dzieło dopracowane w każdym szczególe. Przejmujące i prawdziwe, choć głęboko metafizyczne. W warstwie fabularnej opowiada o kaźni zgotowanej żołnierzowi AK przez ubeków w „wyzwolonej” Polsce. W warstwie graficznej – wysmakowane. Truściński zrezygnował z charakterystycznej dla siebie barokowej obfitości plansz, dzięki czemu są one czytelne i sugestywne. A grafika nie przyćmiewa treści.

d419a52

Z innego powodu warto wspomnieć o „Burzy” Krzysztofa Gawronkiewicza i Macieja Parowskiego. Jest to bowiem komiks-legenda. Opowiada historię alternatywną, w której we wrześniu zwyciężyli Polacy. Pomogła im w tym potężna burza. Wraz z aliantami pokonani Niemcy i doprowadzili do zesłania kanclerza na Wyspę Św. Heleny. W Warszawie Józef Lejtes kręci zwariowaną komedię do scenariusza Witolda Gombrowicza, opowiadającą o tym, że to Niemcy wojnę wygrali. Jedynym komiksem w kolorze jest „Kaczka” Jacka Frąsia, laureatka głównej nagrody na Festiwalu Komiksów w Angouleme w kategorii młodych twórców. To surrealistyczna opowieść łącząca powstanie warszawskie ze stara legendą.

Podsumowując: we Wrześniu znajdziemy kilka wyśmienitych komiksów. Tematyka i jakość wydania antologii dają szansę na to, że sięgną po nią osoby na co dzień stroniące od obcowania z komiksem. I także znajdą tam dla siebie wiele duchowej strawy.

d419a52
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d419a52

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj