Trwa ładowanie...

Katedra Notre Dame. Jak tajemniczy grecki napis ocalił zabytek

Katedra Notre Dame płonęła na oczach bezradnych paryżan. Podobną bezradność czuł przed laty Victor Hugo, patrząc na ulubiony zabytek w opłakanym stanie. Dlatego napisał "Katedrę Marii Panny w Paryżu" – a zainspirowało go tajemnicze słowo.

Katedra Notre Dame. Jak tajemniczy grecki napis ocalił zabytekŹródło: East News, fot: AP Photo/Michel Euler
d2pciwv
d2pciwv

Rok 1831. 40 lat po Rewolucji Francuskiej i 16 lat po Napoleonie. Dziwny okres w dziejach Francji, pełen napięć i niepokojów społecznych. To wtedy Victor Hugo, wówczas 30-letni, wydaje "Katedrę Marii Panny w Paryżu" – swoją najsłynniejszą, obok "Nędzników", powieść.

Gdy piękna, 16-letnia Cyganka Esmeralda wykonuje taniec przed katedrą Notre Dame, skupia na sobie uwagę trzech mężczyzn: archidiakona Klaudiusza Frolla, kapitana Febusa i dzwonnika katedry Quasimodo. Wszyscy trzej zakochują się w niej szaleńczo. Najbardziej zdeterminowany jest archidiakon – opętany żądzą dopuszcza się okrutnych czynów, które prowadzą do zguby całej czwórki. Tak w skrócie można podsumować treść powieści. Ale "Katedra Marii Panny w Paryżu" to coś więcej niż melodramat. To też portret Paryża, a nade wszystko katedry Notre Dame.

Napis na ścianie

Do napisania powieści Hugo zainspirowała sama katedra. A dokładniej tajemniczy grecki napis, jaki znalazł na jednej z jej ścian. ΑΝАΓΚΗ – czyli "przeznaczenie", jest stale powracającym w twórczości Hugo motywem. Śmiało można go nazwać kamieniem węgielnym "Katedry Marii Panny w Paryżu". Autor musiał oglądać budynek bardzo dokładnie. Napis podobno został wyryty w ciemnym zakątku, do którego większość bywalców katedry nie przywiązywała większej wagi. Słowo mocno poruszyło Hugo. We wstępie swojej powieści napisał:

"[Autor] zastanawiał się i usiłował odgadnąć, cóż to za dusza udręczona przed rozstaniem się ze światem zapragnęła położyć ów znak zbrodni czy nieszczęścia na czole starego kościoła."

Zobacz także: Pożar Notre Dame

Akcję powieści autor osadził w średniowieczu. To wtedy powstała Notre Dame. Hugo, zakochany w architekturze, zwłaszcza gotyckiej, poświęcił samemu budynkowi wiele miejsca w książce. To w dużej mierze dzięki jego powieści katedra ocalała. Gdy Hugo pisał swoją powieść, budynek był w opłakanym stanie. Dzięki popularności książki, której niemal każda scena rozgrywa się w katedrze lub w jej pobliżu, pod koniec XIX wieku odrestaurowano ją.

Quasimodo istniał naprawdę?

Napis i katedra nie są jedynymi zaczerpniętymi z rzeczywistości inspiracjami Hugo. Podobno sam Quasimiodo miał swój pierwowzór w rzeczywistości. Brytyjski rzeźbiarz żyjący w XIX wieku i zatrudniony w katedrze Notre Dame w momencie powstawania książki Hugo, w swoich pamiętnikach pisał o garbatym kamieniarzu, który z nim pracował.

d2pciwv

Sam moment wyrycia napisu "ΑΝАΓΚΗ" na ścianie pojawia się w powieści. Uwiecznia go cyrklem Klaudiusz Frollo, a pod nim dodaje inny napis: "pożądanie". W powieści Hugo to drugie determinuje los Esmeraldy. Obłąkańczo zafascynowany Cyganką archidiakon morduje jej przyjaciela, a wina spada na dziewczynę. Frollo składa jej propozycję: uwolni ją w zamian za jej miłość. Jednak Esmeralda wybiera karę za niepopełniony czyn – a jest nią śmierć.

Nic nie trwa wiecznie

W przedmowie "Katedry Marii Panny w Paryżu" Hugo sugeruje, że obok przeznaczenia, innym ważnym wątkiem powieści jest czas i jego niszczycielski wpływ. Według jego świadectwa tajemniczy grecki napis znikł ze ściany katedry za sprawą nieudolnych remontów:

"Później otynkowano czy też zdrapano mur (sam już zresztą nie pamiętam który) i napis znikł. Tak bowiem postępuje się od lat dwustu już prawie z cudownymi kościołami średniowiecza. Kaleczy się je i niszczy ze wszystkich stron, i z zewnątrz, i wewnątrz. Ksiądz je tynkuje, architekt je skrobie; a później przychodzi lud, który je burzy."

Katedra, która stała w Paryżu od wieków, płonęła na naszych oczach. A Hugo przewidział, że czas jej nie oszczędzi, tak jak nie oszczędził greckiego napisu:

d2pciwv

"[…] prócz kruchego wspomnienia, które mu tu poświęca autor tej książki, nic już nie zostało dzisiaj z tajemniczego słowa wyrytego w mrocznej wieży katedry Marii Panny. Nic nie zostało z nieznanego losu, który streściło ono tak melancholijnie. Człowiek, który wypisał był to słowo na tej ścianie, znikł spośród żywych kilka wieków temu, z kolei i słowo znikło ze ściany kościoła, być może kościół już wkrótce także zniknie z powierzchni ziemi. O tym słowie napisana została ta książka."

Jedyne, co Hugo mógł zrobić dla Notre Dame, to uwiecznić ją na kartach powieści, w ten sposób ją ocalić. I tak właśnie zrobił. Jego książka rozsławiła katedrę na cały świat. Dziś wszyscy ją opłakują.

d2pciwv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2pciwv