Sala prasowa Parlamentu Europejskiego w Brukseli od środy oficjalnie nosi imię zamordowanej rosyjskiej dziennikarki Anny Politkowskiej . Uroczystej inauguracji dokonał przewodniczący PE Hans-Gert Poettering.
- Anna Politkowska odważnie broniła praw i godności człowieka, a jej żarliwe oddanie prawdzie, sprawiedliwości i godności spowodowały, że w październiku 2006 roku została zamordowana - powiedział Poettering.
- Jej zabójstwo było kolejnym atakiem na wolność słowa w Rosji - podkreślił.
Tablica z imieniem i nazwiskiem dziennikarki zawisła przy wejściu do sali, gdzie codziennie odbywa się kilka konferencji i spotkań organizowanych przez służby prasowe PE.
Kiedy w ubiegłym roku zapadała decyzja o przyznaniu nagrody im. Sacharowa Sudańczykowi Salihowi Mahmudowi Osmanowi, a nie również nominowanej Politkowskiej , szefowie frakcji politycznych (czyli tzw. Konferencja Przewodniczących - najważniejszy organ polityczny PE) złożyli pisemną deklarację o znalezieniu jakiegoś innego sposobu uhonorowania rosyjskiej dziennikarki.
*Jednomyślna decyzja, aby nazwać salę prasową PE w Brukseli jej imieniem, zapadła w styczniu na prezydium PE. * - Cieszę się, że nasze ponadroczne wysiłki, aby uhonorować zamordowaną Annę Politkowską , zakończyły się nazwaniem jej imieniem sali prasowej PE w Brukseli - powiedział eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski.
Jego zdaniem dla dziennikarzy z całej Europy będzie to przypomnieniem, że są kraje, gdzie nie ma wolności słowa, a dziennikarze zamykani są w więzieniach.
Anna Politkowska , jedna z najwybitniejszych dziennikarek w Rosji, obrończyni praw człowieka, autorka książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii i autorytarnej polityce prezydenta Władimira Putina, została zastrzelona w październiku 2006 roku w swym domu w Moskwie. Miała 48 lat.