Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:01

Jak ugryźć Pilcha?

Jak ugryźć Pilcha?Źródło: Inne
dnsp2wp
dnsp2wp

Dyskusja na jednym z internetowych forów książkowych ujawniła ciekawą prawidłowość: otóż Pilch jest jednym z tych twórców, których czytelnicy albo wychwalają pod niebiosa, albo obrzucają inwektywami; rzadko trafia się ocena zrównoważona. Osobiście nie jestem skłonna określać Pilcha ani geniuszem, ani grafomanem, podobnie zresztą, jak któregokolwiek innego literata. Oceniam każdą książkę osobno, starając się określić, co mi się w niej podoba lub nie podoba. W odniesieniu akurat do Pilcha znajduję w jego twórczości zarówno niekwestionowane przeboje (Bezpowrotnie utracona leworęczność, Pod Mocnym Aniołem), jak i pozycje zdecydowanie niższego lotu, czy to ze względu na kompozycję, czy stosowane środki wyrazu (Wyznania twórcy pokątnej literatury erotycznej, Tysiąc spokojnych miast). Natomiast z Miastem utrapienia mam – nomen omen – nieliche utrapienie, nie mogąc do tej książki przypasować żadnej określonej kategorii.

Stanowi bowiem ona potężny kolaż elementów doskonałych, średnich i zwyczajnie kiepskich; zabawnych, ironicznych, i – niestety – przynudnawych. Sama koncepcja jest niewątpliwie oryginalna: różne talenty miewali bohaterowie literaccy na przestrzeni epok, ale jako żywo nie było wśród nich ani jednego, który by, jak Patryk Wojewoda, potrafił usłyszeć melodię PIN-ów... Pełne humoru i owiane dyskretną mgiełką nostalgii są reminiscencje Patryka z jego lat dziecięcych, spędzonych w podgórskim miasteczku w epoce późnego socjalizmu; któż z pokolenia średniego-i-powyżej zdołał zapomnieć ciepłe lody, oranżady w proszku i gumy Donald, kto nie kręcił nosem na „totalitarne czytanki o pionierach w łagierie na wzmorie”? Jest parę uchwyconych z subtelną ironią pejzaży dzisiejszej rzeczywistości - jak zapis obserwacji prowadzonych przez bohatera w knajpie „Pod Walecznym Hektorem” czy w kawiarni „Antykwariat”; jest przejmujący swoją realnością opis choroby dziadka Jana Nepomucena; jest wreszcie tyleż zabawny, co zaskakujący
epilog. Zdecydowanie słabszą stroną książki są dialogi, zwłaszcza te, które przeistaczają się w monologi drugoplanowych postaci.

Choć wedle dziennika Patryka to w niego samego „wstępowały duchy cudzych języków”, w rzeczywistości duchy te opanowują niemal każdego, kto ma z nim do czynienia, skłaniając delikwentów do wygłaszania peror w jego swoistym „kujońsko-księżowskim” stylu. W tę samą strunę uderza ksiądz Kubala i anonimowy funkcjonariusz, Piękna Pietia i Konstancja Wybryk. Zwłaszcza ta ostatnia, której szczegółowa spowiedź z całego uczuciowo-erotycznego życiorysu zajmuje niemal czwartą część objętości książki, powodując przesyt absolutny już po paru pierwszych stronach – a im dalej monologuje, tym gorzej...

Ani chybi zapomniało się autorowi, że obfitość słów nie zawsze przekłada się na jakość! Przez to przeludnienie sceny dramatu gadułami chwilami traci się wątek. A szkoda, bo wskutek tego trochę brakuje do poczucia, że ta jedna z celniejszych satyr na nasze narodowe mankamenty, ten zapis naszej rzeczywistości przez reportera mającego zamiast mikrofonu głuchy telefon, a zamiast porządnej lustrzanki – zwariowaną kamerę z krzywym zwierciadłem, jest równocześnie literackim majstersztykiem...

dnsp2wp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dnsp2wp

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj