„W tej książce jest to, co najlepsze z Fallaci. Najgłośniejsze, niezapomniane wywiady polityczne. Niedoścignione w odkrywaniu kuchni wielkiej polityki i psychiki wielkich polityków”. Takimi oto słowami Wywiad z historią rekomenduje Jacek Żakowski . Trudno się z nim nie zgodzić. Jednak myliłby się ten, kto sądzi, że mamy tu do czynienia z inicjatywą wydawniczą, którą można by śmiało określić jako „the best of Fallaci”. Wydana po raz pierwszy w roku 1974 książka to blisko trzydzieści wywiadów z możnymi tego świata.* I chociaż lekko licząc, od tego czasu czterdzieści lat minęło, to sama lista przepytywanych przez włoską dziennikarkę osób nadal może imponować, gdyż znalazły się na niej nazwiska indywidualności, o których pamięta się po czasy jak najbardziej współczesne.* Aby nie być gołosłownym, podam kilka przykładów: Jasir Arafat, Willy Brandt, Indira Gandhi, Henry Kissinger czy Golda Meier.
Jak widać Wywiad z historią jest przede wszystkim doskonałą okazją, aby przypomnieć sobie najważniejsze wydarzenia polityczne drugiej połowy dwudziestego wieku.
Dobrze obrazują to początkowe wywiady z osobami podejmującymi najważniejsze decyzję w wojnie wietnamskiej, takimi jak: Henry Kissinger, Nguyen Van Thieu, czy legendarny generał Giap. Takim sposobem miałem wreszcie okazję spojrzeć na oglądaną przez pryzmat hollywoodzkich produkcji wojnę z różnych stron. Oprócz Wietnamu Fallaci odwiedza subkontynent indyjski, Bliski Wschód, a także Europę, nie zapominając o rodzinnym półwyspie apenińskim, przepytując w wymienionych stronach świata ludzi odpowiedzialnych za los innych. Oczywiście, że legendarna dziennikarka w różny sposób traktuje swoich rozmówców; niektórych traktuje z szacunkiem, czy wręcz podziwem. Chociażby wymienieni już Willy Brandt czy Golda Meir są tego przykładem. Z innymi ostro się sprzecza lub wyraża się o nich z jawną dezaprobatą. Na przykład zapis wywiadu z szefem CIA Williamem Eganem Colby, to wręcz protokół z kłótni, a postawa cesarza Etiopii Hajle Syllasje sama mówi za siebie. Niemniej jednak z czasem łapałem się na tym, iż w większym stopniu od
kolejnych dialogów interesuję mnie to, w jaki sposób Fallaci opisywała swoich rozmówców, kreśląc ich psychologiczne sylwetki. Innymi słowy, zdawałem sobie coraz częściej sprawę, iż literatura faktu nabiera tu estetycznych rumieńców, zamieniając się w pytanie esencjonalne dotyczącą tego, kim w zasadzie są ludzie władzy, i na czym polega władza jako taka.
Nieprzypadkowo ostatnim bohaterem Wywiadu z historią jest Aleksandros Pangulis – nieżyjący już grecki dysydent, symbol walki z tyranią wojskowej junty. Fallaci, jak wiadomo, sceptycznie odnosiła się do każdej władzy, drażnił ją cynizm osób sprawujących rządy, czemu dawała wyraz pytając wprost polityków o sprawy trudne i ważne. Z pewnością włoskiej dziennikarce nie sposób odmówić odwagi w głoszeniu silnie umotywowanych przekonań. Jednak w trakcie lektury zacząłem się zastanawiać, w jaki sposób rozmawiała z policjantami, którzy zatrzymali ją za przekroczenie prędkości. Czy w takiej sytuacji również wyjęłaby notatnik z pytaniami, nie wahając się ich użyć? (Czyż samo definiowanie władzy, przepytywanie jej, nie jest rodzajem władzy?). Owszem, zgadzam się z Jackiem Żakowskim , który twierdzi, że z niniejszej książki dowiemy się, dlaczego Fallaci zasłużyła na rozgłos i sławę. Czy to, co z niej najlepsze wystarczy, aby się z nią zgadzać?
Wydaje mi się, że odpowiedź na ostatnie pytanie, to już inna para kaloszy.