Nicolas Evans należy do grona tych autorów, na twórczości których nigdy się nie zawiodłam.Nie inaczej było i tym razem. Odważni to przykład znakomitego pisarstwa, urzekającego nie tylko wielowątkową i frapującą fabułą, lecz także pełnokrwistymi i wielowymiarowymi bohaterami. Z jednej strony autor koncentruje się na dzieciństwie i dorastaniu Toma Bedforda, wrażliwego chłopca, którego rodzice wysłali do szkoły z internatem, gdzie doświadczył szykanowania zarówno ze strony kolegów, jak i nauczycieli. Jego los odmienia się dopiero wówczas, kiedy siostra, wschodząca gwiazda Hollywood zabiera go ze sobą do Los Angeles. Z drugiej strony Evans prezentuje czytelnikom, jak potoczyło się dorosłe życie Toma i jaki wpływ na jego bieg i postępowanie miały dramatyczne wydarzenia z przeszłości, których kulisy stopniowo przed czytającymi odsłania, umiejętnie dozując napięcie i zgrabnie łącząc skomplikowane wątki.
Zarówno świat indiańskich idoli i filmowych bohaterów młodości Toma, kulisy hollywodzkiego światka filmowego, jak i wojenne koleje losu syna Toma w Iraku autor odmalował z jednakową starannością i dbałością o szczegóły, nie tylko w kwestii obyczajowej, ale także psychologicznej, jak to miało miejsce we wszystkich dotychczasowych pozycjach jego autorstwa. W rezultacie otrzymujemy głęboką, wielowarstwową i zaskakującą powieść, którą czyta się z wypiekami na policzkach, nietuzinkową i realistyczną do tego stopnia, że czytający ma wręcz wrażenie bycia świadkiem opisywanych zdarzeń. Takie powieści i tacy autorzy należą do rzadkości, więc gdy pojawia się na rynku wydawniczym kolejna taka pozycja, należy od razu z tego faktu skwapliwie skorzystać.