Diament i popiół
Spóźniłam się. Tout le monde zdążył już pogratulować Jarosławowi Grzędowiczowi, który w tym roku zgarnął wielkiego szlema – dwie nagrody Zajdla, za powieść i opowiadanie, co nie udało się dotąd nikomu. Ale Zajdel, gratulacje, wielogłos fanów, niecierpliwe oczekiwanie na drugi tom – to wszystko dotyczy Pana Lodowego Ogrodu. Powieści Popiół i kurz grozi zniknięcie w jego cieniu. A szkoda byłaby wielka. Bo Popiół i kurz. **Opowieść ze świata PomiędzyOpowieść ze świata Pomiędzy to, obok Księgi jesiennych demonów świetne książki fantastyczne, ale też bardzo interesująca polska proza współczesna.** Głównego nurtu, bez przymiotników. Nawet trochę mi żal tych wszystkich miłośników literatury, którzy nigdy nie sięgną po nie ze względu na zaszufladkowanie gatunkowe, piętno okładki.
Bohater Popiołu i kurzu potrafi przekraczać granice naszego świata i świata Pomiędzy – spotyka tam demoniczne zjawy, myślokształty, Ka przedmiotów, spotyka też umarłych, nadal wiodących swoje pół-życie. W naszym świecie jest samotnym uniwersyteckim wykładowcą w średnim wieku – w świecie Pomiędzy potrafi uwalniać ludzkie dusze, które odlatują... do nieba? Do piekła? Ku nicości? Przenikanie pod podszewkę rzeczywistości staje się dla niego uzależnieniem – próbuje nawet z tym skończyć, ale wciąż powraca – wiedziony poczuciem misji, ciekawością badacza, fascynacją rozpędzonym motocyklem, który w realnym świecie nie zdołałby wyjechać z garażu. Tym razem wyrusza w świat Pomiędzy aby rozwiązać zagadkę śmierci swego przyjaciela – zakonnika. Będzie to prawdziwie daleka podróż.
Popiół i kurz można odczytywać na wielu poziomach: jako urban fantasy, powieść o tajnym bractwie religijnym z gnozą i herezją w tle, a może o świecie, który wkraczający w smugę cienia mężczyzna tworzy wewnątrz własnej głowy? Przed oczami czytelnika przesuwają się obrazy rodem z Beksińskiego i Goyi, kadry jak z filmów Wajdy i Hasa. Popiół i kurz jest, poza wszystkim, prozą absolutnie filmową. Ale... jest jeden problem. Reżyser wprost stworzony do tego projektu, na dodatek potrafiący perfekcyjnie używać mocnych efektów specjalnych, na przykład takich, jak „spojrzenie”, „gest” albo „ulotność chwili” nazywa się Jerzy Wojciech Has i nie może się nim zająć, ponieważ właśnie przebywa w...