Książek opisujących alternatywne wersje historii powstało sporo - w tych najlepszych autorzy potrafili stworzyć frapujące i spójne wizje innej rzeczywistości.
Przedstawionemu w Alteracji obrazowi dwudziestowiecznej Europy, zdominowanej niczym w średniowieczu przez Kościół katolicki, nie można zarzucić braku spójności, jednak można postawić autor nieco poszedł na łatwiznę - krytyka Kościoła katolickiego jako przeciwnika postępu naukowo-technicznego nie jest niczym odkrywczym.
Jednak wydaje się, że dla Kingsleya Amisa jest to po prostu punkt wyjścia do satyrycznego ukazania współczesnego mu świata - zakłamanej, dwulicowej polityki, karierowiczostwa czy niejasnych działań służb specjalnych. Dla współczesnego polskiego czytelnika nie stanowi to specjalnej atrakcji - wszak i Kościół katolicki po II Soborze Watykańskim znacznie się różni od średniowiecznego...
Na szczęście w powieści nie ma przynudzania "historycznymi" dywagacjami o tym innym świecie, natomiast niewątpliwie ciekawe są losy głównego bohatera - Huberta Anvila, który jako chłopiec obdarzony wspaniałym głosem ma zostać wykastrowany (oczywiście dla swojego dobra i... chwały Kościoła).
W jego losy ingerują tak potężne osobistości jak amerykański ambasador w Anglii czy papież - to również pretekst dla Amisa do ukazania satyrycznego wizerunku polityków czy nawet całych nacji.
Co jest ważniejsze - wspaniała kariera śpiewacza czy możliwość założenia normalnej rodziny? Czy rodzice mają prawo decydować o przyszłości swoich dzieci, nie licząc się z ich zdaniem?
Książka w zasadzie tylko sygnalizuje te pytania i nie udziela jednoznacznych odpowiedzi, pozostawiając to czytelnikom. Jak przystało na powieść postmodernistyczną, Alteracja dostarcza również atrakcji dla miłośników odszukiwania aluzji do innych powieści czy postaci historycznych - jedne są całkiem wyraźne, inne trochę zakamuflowane, ale wszystkie są dobrze wkomponowane w fabułę powieści.
Alteracja nie jest jednak powieścią wybitną ani wśród utworów Kingsleya Amisa, ani wśród powieści o historii alternatywnej, ale napisana jest na tyle ciekawie, że warto po nią sięgnąć - świetnie nadaje się na lekturę do pociągu.