Ma zaufanie do Tuska. Marzy jej się druga Szwajcaria
Nie milkną echa po wyborze Donalda Tuska na nowego prezesa Rady Ministrów, co oznacza koniec rządów Prawa i Sprawiedliwości. Z takiego obrotu spraw cieszy się wielu polskich celebrytów. W tym gronie jest Blanka Lipińska, która z nadzieją patrzy w przyszłość.
- Bardzo chętnie będę się przyglądać temu, co robi pan Donald Tusk i nie ukrywam, że będę bardzo kibicować zarówno jemu, jak i całemu jego rządowi - powiedziała autorka serii "365 dni" w rozmowie z Plotkiem.
Lipińska przyznała, że zwykle nie wypowiada się na tematy polityczne. I w pewnym momencie "postawiła kropkę", gdy padło pytanie o słowa Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS nazwał Tuska w Sejmie "niemieckim agentem", co niemile zaskoczyło Lipińską. - Ja sama byłam nazywana na milion sposobów... - powiedziała autorka, ale nie chciała ciągnąć tego wątku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sejm w kinie. "Jak oglądać upadek rządów PiS, to tylko na wielkim ekranie"
Wyznała jednak, że marzy jej się demokracja z większym wpływem i zaangażowaniem rodaków na sprawy kraju. - Szwajcaria jest genialnym przykładem demokracji. Oni tam mają na wszystko referendum. Życzyłabym, żeby u nas tak było - stwierdziła Blanka Lipińska.
W jednym z najnowszych wywiadów przypomniała też swoje słowa z 15 października. W wyborach parlamentarnych ugrupowanie Donalda Tuska zdobyło ponad 6,6 mln głosów (drugi wynik w kraju za PiS - 7,6 mln). - Panie Donaldzie, zaufaliśmy panu. Więc proszę nas po prostu nie zawieść - mówiła wtedy Blanka Lipińska na Instagramie i te słowa są dla niej bardzo aktualne.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się na ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.