Trwa ładowanie...

Białystok. Tu nienawiści uczą na lekcji religii

Marcin Kącki, dziennikarz "Gazety Wyborczej" i autor książki "Białystok. Biała siła, czarna pamięć" mówi WP, że w Białymstoku musiało dojść do wybuchu agresji: - Gdyby na Marszu Równości nie było policji, doszłoby tam do koszmarnej przemocy przypominającej pogrom. Kościół i PiS podgrzewają tam temperaturę sporu i agresji od kilku lat.

Białystok. Tu nienawiści uczą na lekcji religiiŹródło: Artur Reszko/PAP
dv815l5
dv815l5

Sebastian Łupak: Spodziewał się pan, że Marsz Równości w Białymstoku zakończy się przemocą fizyczną? Kopaniem, biciem, rzucaniem butelek czy kostki brukowej w stronę społeczności LGBT?

Marcin Kącki: Tak, bo kilka lat temu widziałem w Białymstoku potrzebę eskalacji i wyrażenia swoich poglądów za pomocą przemocy fizycznej.

Takie napięcie buzuje już tam kilka lat?

Pamiętam spotkanie z tamtejszą grupą neofaszystów pięć lat temu. Mówili mi wtedy, że w ich mieście nie przejdzie nic, co jest nienormalne. Normalne to dla nich był kult ojczyzny, kult Jagielloni Białystok, kult siły. Wszystko inne – tolerancja, homoseksualizm – nienormalne.

Ale to była tylko grupka skrajnych neonazistów.

Ale w Białymstoku młodzież dostaje podobny przekaz już w szkole. Tam katecheta w zespole szkół średnich kazał młodzieży rysować rysunki o tym, że Żydzi i geje atakują Polskę. Na lekcji. Pani dyrektor tej szkoły powiedziała mi, że nie ma czasu zajmować się takimi sprawami.

East News
Źródło: East News

Kościół katolicki jest w Białymstoku silny?

Bardzo. I do tego ma nacjonalistyczny przekaz, wzmacniany na lekcjach religii w szkole. Być może ci, którzy jeszcze niedawno rysowali na religii te rysunki, teraz poszli kopać ludzi w Marszu Równości.

dv815l5

Co jeszcze wzmacnia ten polski patriotyzm na Podlasiu?

To jest teren przygraniczny, obok Białoruś, Litwa, jest też mniejszość tatarska. Ale przede wszystkim Białystok jest miastem pożydowskim, przed wojną w 80 procentach zamieszkałym przez Żydów. Polacy po wojnie zamieszkali w pożydowskich domach, na pożydowskich ulicach i doskonale o tym wiedzą. Tam nie ma potomków polskiego mieszczaństwa, jak we Wrocławiu czy Poznaniu. I to ich boli. Więc mieszkańcy Białegostoku i Podlasia mają wielki problem z tożsamością. Na nowo ją sobie wymyślają.

Jak?

Potrzebują silnych haseł patriotycznych, jednoczących, tożsamościowych. Kult haseł kibicowskich miesza się tu z hasłami w stylu "Śmierć wrogom ojczyzny". Do tego diecezja w Białymstoku stoi na stanowisku, że jest zagrożona przez prawosławie i komunikaty kościelne mają w treści silny ładunek agresji i konfrontacji.

Kościół robi tam fatalną robotę, a PiS dodatkowo to wzmacnia. Politycy prawicy mówią, że wokół czai się wróg i trzeba się pilnować. Ten wróg to oczywiście prawosławni, ale też Żydzi, a teraz geje. Antagonizm od 5, 6 lat narasta, buzuje. Gdyby na tym Marszu Równości nie było policji, doszłoby do koszmarnej przemocy przypominającej pogrom.

East News
Źródło: East News

Jeśli jesteś z Polski zachodniej, Poznania, Gdańska, to przeżyjesz w Białymstoku szok?

Jeśli jesteś turystą, to nie. To czyste miasto, świetne arterie komunikacyjne, dużo zieleni. Możesz pojechać na wieś, nad jezioro, dostaniesz rano pyszny twaróg na śniadanie. Piękna, wspaniała kraina. Ale w koszulce tęczowej daleko nie zajdziesz. Musisz się wpasować.

dv815l5

Kilka lat temu Adam Andruszkiewicz, wtedy działacz lokalny Młodzieży Wszechpolskiej, a dziś sekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji, powiedział mi, że jeśli zobaczy dwie osoby homoseksualne trzymające się za ręce w Białymstoku, to ostro zareaguje, bo w jego mieście nie ma miejsca dla zboczeńców. Białystok może opowiadać, że jest tyglem wielu kultur, ale to tylko fasada. Pod spodem jest brunatna swastyka.

To wypada nam się cieszyć, że nie jesteśmy z Białegostoku...

Ale to nie jest problem tylko Białegostoku, tylko olbrzymiego napięcia społecznego w całej Polsce, za którym stoi personalnie Jarosław Kaczyński. To on definiuje wroga. To on szczuje Polaka na Polaka. To on, z Anną Zalewską, zdekomponował cały system edukacji, wyrzucił ze szkół przedmioty mówiące o inności, o tolerancji. To Kaczyński zdehumanizował uchodźców, mówiąc, że roznoszą pierwotniaki. Drugi ważny komunikat dała Anna Zalewska, która pytana przez Monikę Olejnik, kto mordował w Jedwabnem, powiedziała, że nie wie.

Jaki wpływ takie wypowiedzi mają na nas?

To był jasny sygnał antysemicki. To był sygnał, że można kłamać, a edukacja ma służyć propagandzie. Później poszło już z górki. Dlatego teraz nienawiść, w Białymstoku i gdzie indziej, zdjęła kominiarkę z twarzy. Ludzie już się nie wstydzą swojej nienawiści: tak samo kibic Jagiellonii jak i gospodyni domowa. To, co widzieliśmy w Białymstoku, to przedsmak naszej przyszłości. Jeśli tego nie zatrzymamy, jeśli zabraknie gdzieś policji, poleje się krew. Nie ma wyjścia.

dv815l5

Nie ma?

Trzeba przywrócić edukację i pogodzić społeczeństwo. Warunek: odsunąć PiS od władzy, a Kościół, który w Polsce się nie zmienia, od wpływu na edukację. Bo, niestety, Kościół podburza. Jeśli się to nie uda, to jak pokazuje historia – game over.

East News
Źródło: East News

Odradza pan wątłym licealistkom w tęczowych koszulkach wyjazd do Białegostoku na kolejne zapowiadane manifestacje tolerancji? Spotkają tam kiboli Jagielloni i bojówki ONR

Niech jadą. Trzeba jechać, pokazywać inne hasła, mówić o tolerancji, przeciwstawiać się złu. I głosować na partie, które nie dzielą, nie kłamią, nie eskalują przemocy, tylko wzywają do pojednania. Inaczej Białystok będzie się powtarzał.

Wyd. Czarne
Źródło: Wyd. Czarne

Marcin Kącki, Białystok. Biała siła, czarna pamięć, Wyd. Czarne, 2015; trzecie wydanie: wrzesień 2019

dv815l5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dv815l5