"Alien 3. Niezrealizowany scenariusz": Obcy w innym wydaniu [RECENZJA]
Co by było, gdyby fabuła "Obcego 3" rozgrywała się wkrótce po zakończeniu znakomitej drugiej części? Na takie pytanie odpowiedział w oficjalnym scenariuszu William Gibson, który porzucił wszelką nadzieję, że ktoś zabierze się za realizację jego pomysłów.
"Alien 3" według Gibsona, znanego przede wszystkim z cyberpunkowej klasyki literatury "Neuromancer", nie doczekał się filmowej wersji. Na szczęście po latach wydawnictwo Dark Horse Comics (słusznie) uznało, że to świetny materiał na komiks. O kulisach powstawania tego scenariusza i jego dalszych losów Gibson opowiada we wstępie do albumu, który jest pozycją obowiązkową dla każdego fana "Obcego".
Nie będzie wielkim spojlerem, jeśli napiszę, że "Alien 3" Gibsona to zupełnie inna historia niż ta, która ostatecznie dostała zielone światło od wytwórni filmowej.
"Podczas poprzedniej zmiany przyleciał tu na autopilocie transportowiec marines. Sulaco zniknął cztery lata temu z piętnastoosobową załogą. Tuzin marines, android, przedstawiciel firmy i była chorąży jednostki handlowej… Według odczytów mają na pokładzie tylko piechociarza, podoficera i dziewięcioletnią dziewczynkę. Ciekawe, co tam się wydarzyło, prawda?" – tak zaczyna się "Alien 3" Gibsona, który od początku traktował swoją historię jako trzecią część trylogii.
"Chciałem po prostu napisać coś, co najbardziej będzie przypominać będzie brakujący element układanki" – tłumaczył we wstępie. Ten brakujący element to nie tylko znane wątki i motywy. Gibson idzie o krok dalej, rozwija to uniwersum i samego ksenomorfa. Miesza przy tym znane postacie z zupełnie nową obsadą. Bishop, Hicks, Newt, Ripley znowu znaleźli się na liście płac, choć znikomy udział niektórych postaci może rozczarować. Widać, że Gibson nie chciał za wszelką cenę domykać wątków konkretnych bohaterów, ale widać w tym zmarnowany potencjał. I niepotrzebne dawanie nadziei na to, że znowu zobaczymy tego czy tamtego ulubieńca w akcji, bo Gibson tylko na chwilę wprowadza ich na scenę.
"Alien 3" to dużo statycznych, mówionych kadrów, ale nie brakuje też ostrej akcji z ksenomorfami w roli głównej. Odpowiedzialny za ilustracje Johnnie Christmas świetnie sobie radzi w obydwu wydaniach, a niektóre ujęcia makabry na długo zapadają w pamięć. Duet Gibson – Christmas nie oszczędza swoich bohaterów. "Alien 3" pod względem nastroju to złoty środek między bezkompromisową nawalanką a mrocznym horrorem.
"Alien 3" Gibsona to intrygująca opowieść, która w nie do końca udany sposób wciąga do obsady postaci z filmu. Komiks jest bez wątpienia pozycją obowiązkową dla fanów filmów "Obcy", a szczególnie tym, którym trzecia część nie przypadła do gustu. Tutaj mamy bowiem do czynienia z zupełnie inną perspektywą. Lepszą? Gorszą? Warto przeczytać i samemu postawić wyrok.