Uważam, że takie książki są potrzebne. W dzisiejszym zabieganym świecie chyba już tylko one potrafią zatrzymać człowieka na chwilę, zmusić do refleksji, do docenienia tego, co się ma. Jakkolwiek by to banalnie nie zabrzmiało, uczą życia, mówiąc o śmierci. Całość jest o wiele bardziej wstrząsająca, gdyż jest to historia młodej dziewczyny, będącej na początku życiowej drogi, która ma świadomość, że za kilka miesięcy nie będzie jej już na świecie.
Tessa i jej rodzina przechodzą przez wszystkie stadia rozpaczy i złości, każdy po swojemu – jej ojciec całe dnie spędza przy komputerze, poszukując w internecie nowych metod leczenia, licząc na cud, matka zostawia rodzinę i szuka w różnych zakątkach świata zapomnienia, brat z racji wieku nie do końca jeszcze jest w stanie zrozumieć, co się dzieje, ale niepokój całej rodziny udziela się i jemu. A Tessa... postanawia przeżyć to, czego jeszcze nie doświadczyła, zgromadzić w tak krótkim czasie tyle wrażeń, ile się da. W pozostałych jej miesiącach zmieścić lata, których nie będzie jej dane przeżyć. Mimo, iż tli się w niej jeszcze iskierka nadziei, sporządza listę rzeczy, które chce zrobić przed śmiercią i konsekwentnie ją realizuje. Narkotyki, seks, kradzieże – to ciemniejsza strona tej listy. Miłość, spontaniczne realizowanie wszystkich zachcianek, uleganie impulsom, gromadzenie wrażeń – to inne cele dziewczyny. Chce też doczekać narodzin dziecka swojej przyjaciółki. Te wszystkie rzeczy pozwalają jej
przetrwać bolesną terapię, topniejące pokłady nadziei, złe samopoczucie.
Książka jest napisana zwyczajnym, codziennym językiem i chyba dzięki temu trafia czytelnika prosto w serce. Trudno się nie wzruszyć przy tej lekturze, dalekiej od banału, celnej i niesamowicie opowiedzianej. Ostatnie strony powieści widziałam jak przez mgłę, zmagając się ze łzami, obserwując heroiczną walkę dziewczyny kurczowo trzymającą się uciekającego życia. Tyle w tej książce emocji, wzruszeń i prawd, które wszyscy uważamy za oczywistość, a o mocy których przekonujemy się dopiero przy tego rodzaju lekturze. Smutne jest to, że dopiero bliskość śmierci pozwala nam w pełni docenić życie. Takie lektury mają szansę to zmienić.