Zmarł Mourid Barghouti. Miał 76 lat
Nie żyje Mourid Barghouti. Znany na całym świecie palestyński pisarz i poeta zmarł w niedzielę 14 lutego. Miał 76 lat.
Kiedy odszedł Mourid Barghouti, inny poeta - Nariman Karroum - przypomniał na Facebooku fragment jego prozy, w której przewidując dzień własnej własnej śmierci, pisał przepełniony goryczą:
"Jestem o cztery lata starszy od Izraela i na pewno umrę, zanim mój kraj zostanie wyzwolony z izraelskiej okupacji. Moje życie, z których większość mieszkałem na wygnaniu, pozostawiło mnie z nieuleczalną alienacją i niepowstrzymaną pamięcią"
Mourid Barghouti urodziła się w 1944 r. w Deir Ghassanah pod Ramallah. Na studia wyjechał do Kairu, skąd nie mógł już wrócić do pogrążonej w konflikcie ojczyzny. W wieku 23 lat został więc bezpaństwowcem, wygnańcem i tułaczem.
Zobacz: Tak zginął słynny król Egiptu. Skanowanie mumii ujawniło coś zaskakującego
Pięć lat później wydał swój pierwszy tom poezji. W roku 2000 został nagrodzony palestyńską nagrodą poetycką. Pisał także prozą. Kiedy po niemal 30-letniej tułaczce sytuacja polityczna w końcu pozwoliła mu na powrót do Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu, stworzył autobiograficzną powieść "I saw Ramallah" ("Widziałem Rammallah"). Za książkę tę otrzymał prestiżowy medal im. Nadżiba Mahfuza.
Polskim czytelnikom Mourid Barghouti znany jest jako autor wyśmienitej prozy, która pogłębia wcześniejsze wątki autobiograficzne. W powieści "Jestem stamtąd, jestem stąd" pisarz przedstawił codzienność wygnańca na tle tragicznego konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Choć przesiąknięty był tęsknotą za domem, opisywał świat z humorem i pokazywał, jak odnaleźć małe szczęścia, które ratują w chwilach rozpaczy i zagrożenia.