Zgłodniałam od tych trupów nieletnich

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

- Słuchaj nie jest źle. – wrzasnęła Baśka po 10 minutach czytania – Jest już trup, psychopata i farfocle skóry łopoczące na wietrze. Chyba da radę.
- No zobaczymy – stwierdziłam sceptycznie otwierając egzemplarz Dotyku Zła pani Alex Kava – Nooooo zobaczymy...

Na listach empikowskich pierwsze, w księgarniach innej maści też na wystawie, z banerów reklamowych łypie na co drugim plakacie, w co trzeciej gazecie okładką świeci – noooo, pomyślałam – no przecież MOŻE AKURAT...

Do niedawna miarę do dobrych kryminałów miałyśmy z moją przyjaciółką Baśką jedną. Brało się ją, tę miarę, i przykładało do egzemplarza na samym starcie.
ILOŚĆ TRUPÓW W STOSUNKU DO RODZIAŁU PIERWSZEGO.
No bo nie czarujmy się, nie o życie płciowe owadów, ani piękne opisy nadbiebrzańskich parków narodowych w gatunku tej akurat literatury chodzi. Trup ma być, krew ma się lać, flaki owijać okoliczne drzewa powinny artystycznie. A jak nam w pozycji z tym trupem zwleka, jak przeciąga i nic nie utłucze taki pan autor na początku samym, to niech za balet się weźmie może, a nie za kryminałów pisanie.

No.

W imię tej miary Dotyk Zła został przez nas komisyjnie oceniony.
No nie jest źle, mili państwo. Rozdziałów od zarąbania, a już w pierwszym małe kruche ciałko nieletniej ofiary leży. I gołą klatką piersiową łypie. Rany cięte są, psychopata lata, a zagadkowe okaleczenia paraliżują strachem połowę amerykańskich komisariatów. Ba! Autorka dorzuca nam promocyjnie, do opisu egzekucji, spowiedź mordercy, co księdzem wstrząsa. Pięto odciska i sen zgania z powiek na co najmniej czterysta kolejnych stron książki.

No.

No to zapomnijcie o reszcie rozdziałów książki. I o owych wyżej wspomnianych czterystu kolejnych stronach. Matko jedyna, jak pięknie można schrzanić tak pięknie rozpoczętą historię. Co prawda w momencie, w którym zorientowałam się, że JUŻ WIEM KTO I DLACZEGO zrobiło mi się nawet miło. Aha - pomyślałam (a było to w 34 minucie czytania książki) - jestem niezła. Jak zwykle zresztą – dopowiedział mi mój, szczególnie skromny, głos wewnętrzny.

Już miałam dumnie rozeprzeć się w fotelu i zobaczyć jak to INNI NIE WIEDZĄ, a ja JUŻ WIEM i autor nas zwodzić teraz będzie, a MNIE I TAK SIĘ NIE UDA oszukać. Kiedy..... Kiedy na miłość boską Pani Autor pochwaliła się, że ona TEŻ WIE!!!
Co więcej - wie i nie ma zamiaru nie powiedzieć. Oho! I powiedziała. Na miły Bóg, jakby jeszcze tego było mało. Pani Autor znów podrapała się piórem w głowę i postawiła, że ONA JESZCZE WIE o szeryfie i agentce. I to nadzwyczaj specjalnej agentce.

I tak, po 45 minutach czytania rozpoczyna się bardzo romantyczny, bardzo megawstrząsający, paraliżująco gorący, porażająco pożądliwy ROMANS. Boże chroń Królową i nas od takich opisów – aż chce się wrzasnąć. Po zachłyśnięciu się opisem jego, szeryfa znaczy, który to męski, ale chłopięcy, mądry, ale skromny, zbudowany z prześwitującymi mięśniami i muskułami. A ona - młoda i życia pełna, smutna i piękna, ale urody nieświadoma, krucha, ale silna psychicznie WPADA W JEGO SILNE RAMIONA, choć oczywiście nie chce, a Pani Autorka pisze, że:

ON MÓWI DO NIEJ:
Nawet jeśli nie będziesz mogła zasnąć, zamknij oczy i odpoczywaj. Wyobraź sobie, że jest murem, który chroni przed wszystkim, co mogło by cię zaatakować.

NA CO ONA:
Jak mogła spać, kiedy jej ciało ożyło, ogarnięte ogniem jego dotyku

No to Państwo wybaczą, ale koronki na jedynkach mi się poluzowały. W odruchu samoobrony rzuciłam za siebie książkę i splunęłam cztery razy za lewe ramie. No, halo! Miał być kryminał, a oni tu walczą desperacko z własną erekcją i niepostrzeżenie rozchylają rąbki szlafroka ukazując ud aksamity. OHYDA!

- Odwołuuuujeeeeee – wrzasnęła Baska rzucając egzemplarzem w kota – ODWOŁUUJE!
Taaaaaa – odpowiedziałam wychylając się z łazienki – Bo? Bo Pani Alex Kavie chyba strasznie się zachciało siku – rzuciła znad lodówki – Po jakimś 25 rozdziale już i nijak nie mogła wytrzymać. W związku z powyższym musiała pisać szybko, szybko, szybkooooo, byle się już zdążyć wysikać. Rozumiesz, nie? Aha - i masz coś do żarcia? Zgłodniałam od tych trupów nieletnich.

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]