Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:05

Zdradliwa fantasy

Zdradliwa fantasyŹródło: Inne
dqj6766
dqj6766

Moje głośne psioczenie podczas lektury Zdrady Fiony McIntosh małżonka skwitowała prostym pytaniem: „Skoro jest taka słaba, to czemu ją czytasz?”. Jak w przypadku każdego prostego pytania odpowiedź nie może być jednoznaczna. Gdyby to było pseudointelektualne bulgotanie na temat własnej chybionej egzystencji autora, bez wahania dałbym sobie spokój po kilku stronach. Efektem ubocznym byłby co prawda brak recenzji ostrzegawczej, kilku natchnionych mogłoby się w ten sposób na taką książkową minę trafić, ale na szczęście nakłady tego typów utworów są mikre, więc i liczba nieostrzeżonych nieszczęśników stosunkowo mała. Inna sytuacja jest wtedy, gdy mamy do czynienia z kiepską literaturą popularną, tu chętnych do czytania zawsze jest więcej, stąd i ostrzeżenie musi być donośniejsze. Ażeby było sprawiedliwe jednak książkę przeczytać trzeba aż do ostatniego zdania, które przecież całą powieść uratować może. Przyszło mi to o tyle łatwiej, że nad Zdradą nie trzeba się trzeba się męczyć, ot wartka i tuzinkowa
historyjka fantasy, którą wymyślić może przeciętny mistrz gry RPG podczas leniwej sesji.

Psioczenie moje tyczyć się będzie głównie wtórności powieści, bo wydawać by się mogło, iż wyobraźni pisarzy fantasy nic nie ogranicza. Figę z makiem, czasem mam wrażenie, że im więcej pisarz tego gatunku swoich konkurentów podczytuje, tym bardziej chce w kanonie osiąść i, w trosce o czystość gatunku, ani nosa poza granice własnej kreatywności wysunąć nie chce. Powie ktoś – „wszystko już było”. Może i ma rację, ale kurczaka też można przyrządzić na milion sposobów, choć to przecież kurczak, którego smak znamy od dawna (wyjąwszy wegetarian oczywiście).
O pisarstwie Fiony McIntosh można powiedzieć najkrócej, że to kompilacja najsłabszych elementów twórczości Robin Hobb oraz Raymonda Feista. Główny bohater Torkyn Gynt jest nieudaną kopią Bastarda Rycerskiego z cyklu o skrytobójcy. Początkowo wydaje się, że to zwykły wiejski chłopak, który po ojcu odziedziczy zawód i klientów, ożeni się z dziewczyną mieszkającą kilka domów dalej i dożyje swych dni otoczony gromadką wnuków. W dramatycznych okolicznościach okazuje się, że Tor, jak go zdrobniale nazywają bliscy, jest Obdarzonym, włada potężnymi siłami magii, co w królestwie jest zakazane i tępione przez inkwizytora Gotha i jego oddziały. Przypadkowe spotkanie królewskiego medyka Merkhuda z Torem i oto młodzian ma szansę na zawrotną karierę w stolicy, pod warunkiem porzucenia dotychczasowego życia. Merkhud sam jest Obdarzonym, co skrętnie ukrywa, przygotowując swego ucznia do walki z potęgą, która może zniszczyć cały świat. Tak, znów jest wybraniec, który jest osierocony, ale miał niezwykłych rodziców, znów
jest relacja mistrz-uczeń, znów jest Bildungsroman w wersji fantasy...

Z Feista McIntosh wzięła narrację i sposób prowadzenia akcji, opowiada płasko i bez żadnego wysiłku przerzucamy strony, a jeśli ktoś ma dobrą pamięć do nietypowych imion, nigdy do przełożonych kartek już nie wróci. Historia Torkyna, jego ukochanej Alyssy i nieszczęsnego Merkhuda, postaci najgłębszej na tle innych, jakże tuzinkowych, plecie się niczym warkocz i na końcu (początku?) zazębia, aby czytelnika pozostawić z jedynym pytaniem, które będzie go dręczyć – co dalej, co w zapowiadanym tomie drugim. Dla mnie to zdecydowanie za mało, ale gdybym było o połowę młodszy, chętnie po tę powieść bym sięgnął. Tak, Zdrada i w ciemno ośmielę się strzelić, że cała trylogia Trójca to zdecydowanie pozycja dla niewybrednej młodzieży, która lubi wszystko szybko i łatwo.

dqj6766
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dqj6766

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj