Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:06

Zbrodnie pod lupą

Zbrodnie pod lupąŹródło: Inne
d3xcbe1
d3xcbe1

No i co też tu mamy, drogi Watsonie? Czternaście spraw... czy jest coś, co je łączy? Jakiś wspólny motyw? Co mówisz? Chęć pokazania zbrodni? I jak oceniasz sprawców? Pogrupowałbyś ich jakoś? Tak, to by nam ułatwiło pracę. Masz koncepcję? Dziel zatem, chętnie posłucham twoich propozycji.

Grupa pierwsza to tak zwani „niezdecydowani”. Rozpoczęli działania, ale zabrakło im inwencji czy też po prostu zapału i zdecydowali się odbębnić rzecz byle jak bądź pozostawić w zawieszeniu. Grupę tworzą:

  1. „Zapalniczka”, popełniona przez podejrzaną Chmielewską w sposób zdecydowanie zbyt przewidywalny, a przez to uchybiający Czytelnikowi, a ponadto będąca jedynie wstępem do większej całości. Wyrwanie z kontekstu, istniejącego jeszcze tylko w wyobraźni autorki, odbiera tekstowi integralność i uniemożliwia pełniejszą ocenę.
  2. „Wersja Czesława” przedstawiona przez podejrzanego Górskiego, to, mimo zabawnej formuły bazowej, zbyt mała ilość materiału dowodowego, nie pozwalająca na sformułowanie kategorycznych wniosków.
  3. Podejrzany Dukaj sprytnie obszedł postawione kryterium i miast popełnić coś własnego, zdecydował się oceniać cudze dzieło, co, rzecz prosta, w ogóle wyłącza go z jakiejkolwiek grupy.
  4. Natomiast podejrzany Bratkowski w popełnionym przez siebie „Smeczu na Majorce” chyba sam się pogubił w zastosowanym schemacie szkatułkowym, a niewątpliwie w pogoni za kłębkiem zapodział gdzieś bezpowrotnie resztki fabularnego prawdopodobieństwa.

Grupę drugą określiłbym jako „aktualnych za wszelką cenę”. W większości wypadków, pozwolę sobie zauważyć, zdecydowanie zbyt wygórowaną.

  1. Podejrzany Bereś w swojej „Joasi” dał się złapać na popularny dziś motyw everymana-dresiarza. Motyw jednak nie okazał się na tyle nośny, aby udźwignąć nawet tak mizerny szkielecik fabuły, pozbawionej wszelkiej oryginalności. Nawet pseudonimy gangsterów są sztampowe.
  2. Podejrzany Harny chciał przyciągnąć fanów aktualności politycznych błyskotliwą wariacją na temat listy Wildsteina, którą, zgaduję, w zamierzeniu miała być „Teczka Glizdy czyli pułapka na pismaka”. Sam chyba wpadł w pułapkę sił nieadekwatnych do zamiarów, do czego niejako sam się przyznał w zakończeniu, oddając je walkowerem.
  3. Podejrzany Shuty poszedł na zupełną łatwiznę. Wziął tragiczne fakty (sprawa „dzieci w beczkach”), uzupełnił upodobaniami kulinarnymi Hannibala Lectera i uzyskał historię rzeźnika-trzykrotnego zabójcy. Co prawda nazwał wieś Zimnodół, by dobitnie podkreślić ogrom panującej tam znieczulicy, ale wątpię, by to wystarczyło do przekonania przysięgłych, że w hermetycznej małomiasteczkowej społeczności nikt nie chciał być na pogrzebie dwójki wcześniejszych ofiar. Wobec czego do zarzutu wtórności dochodzi niespójność.
  4. Podejrzany Ziemkiewicz w „Zbrodni doskonałej live” przesunął akcenty z charakteru rozrywkowego na interwencyjny. Rzecz z potencjałem, jednak znów nierozwinięta. Grupa trzecia to „zbrodniarze prawie doskonali” – obydwóm zabrakło „czegoś”.
  5. Podejrzany Grin w „Bezpańskim psie” wykreował interesującego psychologicznie bohatera, już w tytule przemycił przewrotne nawiązanie do jego przeszłości. Inteligentnie zabawił się znanym z Imienia róży motywem klasztornego śledztwa. Poślizgnął się jednak na ideologii, którą usiłował zaserwować zbyt nachalnie, co ujemnie wpłynęło na odbiór całości.
  6. Podejrzany Grupiński zdecydował się na udaną i konsekwentną stylizację, zaproponował interesującą historię i, co więcej, umiał ją podać w sposób niebanalny. Narracja poprowadzona naprawdę ciekawie. Jednak odrobinę za daleko zabrnął w niedpowiedzenia, co rozmyło wymowę utworu.

I wreszcie grupa czwarta, „zbrodniarze doskonali”. Każdy z własnym unikalnym modus operandi.

  1. Zbrodnią podejrzanego Prusa, opisaną w „Zabije mnie w czwartek!” nie sposób się nie zachwycić. Obłąkane studium małżeńskiej paranoi z zaskakującą puentą. Rzecz przemyślana, kompletna, spójna, zabawna, a jednocześnie niepokojąca. Prawdziwa perełka.
  2. Podejrzany Świetlicki „Kotkiem” udowadnia, że przebranżowienie (zmiana rodzaju literackiego) nie zaszkodziło jego talentowi. Świetnie napisana, przemyślana i opowiedziana (przede wszystkim wybroniona z grożącej schematowi sztampy) historia o człowieku, który dopiero zrozumie, że być może nie stracił jeszcze wszystkiego. Niezwykła umiejętność budowania klimatu sprawia, że ciarki przechodzą po plecach.
  3. Podejrzany Pilipiuk zaskoczył mnie, udowadniając, że umie napisać coś wartościowego bez bimbru i przekleństw. „Samolot von Ribbentropa” to przezabawne, choć nie do końca spójne, political fiction. Historia alternatywna, z Polską jako mocarstwem światowym.
  4. Jednak palma pierwszeństwa i tytuł Zbrodniarza Najdoskonalszego należy się bezapelacyjnie podejrzanemu Ziemiańskiemu za „Wypasacza”. Niesamowity, absolutnie zaskakujący, a jednocześnie niezupełnie niewiarygodny pomysł na „zbrodnię bez ofiar”, oparty , przynajmniej wyjściowo, na pomyśle znanym z „Milczenia owiec”, a zakończony naprawdę błyskotliwą woltą. Oto zbrodnia doskonała i takiż kryminał.

- Konkluzja, drogi Watsonie?
- Myślę, że eksperyment, mimo tak zróżnicowanych wyników, dobrze rokuje na przyszłość i jest inicjatywą godną kontynuowania.

d3xcbe1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3xcbe1

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj