Historia Normanów to kolejna pozycja, wydana w serii Narody i Cywilizacje. Po (między innymi) wspaniałej Historii Irlandii J. O’Beirne Ranelagh’a i Historii Wikingów Else Roesdahl, tym razem przyszła pora, na żyjących w północnej Europie Normanów. Tych samych, od których nazwę wzięła malownicza Normandia, zimna, skalista, choć pięknie zielona cześć Francji.
„Normanowie wywarli decydujący wpływ na losy świata i to wpływ tak dalekosiężny, że jedna książka w żaden sposób nie zdoła opisać, a co dopiero wyjaśnić.” Dlatego też, sięgając po tą pozycję, nie spodziewajmy się bogatych zdjęć i malowniczych rycin. Mimo pięknej, zewnętrznej szaty graficznej, uporządkowanego opracowania treści, podzielonego na kolejne miejsca, w których Normanowie postawili swoje stopy, nie jest to dzieło wszech czasów. A mimo to jakoś zachwyca. Właśnie tym porządkiem i bardzo osobistym stylem samego autora.
Nie można pominąć, ani nie zauważyć, że autor, R. Allen Brown, brytyjski mediewista, autor genialnej monografii The Norman and the Norman Conquest, ma do tej nacji szczególny stosunek. Na niewielu, bo około stu pięćdziesięciu stronach, zdołał umieścić to, co nas zachęci, byśmy poszukali więcej. Dla niektórych może być to wiedza wystarczająca, ale dla innych bogata bibliografia stanie się wytyczoną ścieżką, po której będą mogli stąpać w dalszej podróży.
R. Allen Brown, jest po prostu jednym z niewielu średniowieczników, którzy potrafią ukazać nie tylko osiągnięcia ludzi, ale przede wszystkim ich samych. Pobożnych, a jednocześnie żądnych krwi: „Kocham radosną Wielkanoc (...). Ale z równą miłością patrzę na rozbite na łąkach namioty (...) rycerzy i koni. (...) Bowiem lepiej zginąć niż pokonanym przeżyć.”
Przytacza słowa naocznych świadków. Brak rycin w książce jest odrobinę zniechęcający, ale w końcu sam autor zaznacza, iż: „Celem niniejszej książki jest przedstawienie dziejów i kultury Normanów, na tyle szczegółowo, na ile pozwalają na to miejsce i koszty.” I cel ten został osiągnięty. Dorzucone mapy, oraz tablica chronologiczna, pozwalają nam się nie zgubić nie tylko geograficznie, ale i wśród obco brzmiących imion władców.
Pozwolą ulecieć naszym myślom do czasów, gdy żyli ludzie, którzy ciągle wędrowali, którzy odważyli się podbić Anglię (Hastings), Sycylię, i którzy wypełnili swoimi czynami XI wiek. „(...) choć można powiedzieć, że Normanowie przestali istnieć, gdyż tak bardzo przystosowali się do lokalnych warunków, to jednak nie zniknęli bez śladu, a świat, który znamy i zamieszkujemy, byłby bez nich zupełni innym miejscem..”
Najeżony przypisami świat, który odszedł odrobinę w zapomnienie powraca. Tylko czy na długo zostanie w naszych głowach? Czy Normanowie porwą nas swoim dwojakim, wojowniczo-modlitewnym obliczem?