Nie lubię kawy. Po prostu jej nie znoszę, nie „trawię” i nie „kumam”. Sam zapach doprowadza mnie do spazmów, a już łyżeczka po kawie w mojej herbacie to zbrodnia. Może dlatego sięgnęłam po _ Czarną kawę_ tak późno? A przecież to opowieść z udziałem mojego ukochanego Herkulesa Poirot. Cudownego detektywa, którego autorka wyposażyła w jedną, główną słabość - namiętność do wąsów. Ale nie znaczy to, że nie jest on w stanie ich poświęcić. Dla dobra śledztwa, ludzi... wszystko. Cała opowieść zaczyna się od Herkulesa. Takiego jak dawniej, jakby czas się cofnął, znowu obok wąsiastego Belga zasiądzie kapitan Hastings - przybyły z Argentyny, wyrwany z ramion ukochanej żony. Znowu pojawi się, tak znajoma czytającym, pedanteria, listy, gorąca czekolada i wąsy, wąsy, wąsy . Ach TE wąsy! Jest jeszcze George. Cudowny, odpowiedzialny i właściwy na każdym kroku. Przez chwilę na stronach zagości Ariadna Oliver, pełna uroku ze swoimi jabłkami, włosami jak burza. Jakby czas zamarł od ostatniej opowieści. Jakby nic się nie
działo, choć gazety donoszą inaczej. Małe, szare komórki nie odpoczną jednak.
Zbudzi je, a raczej ocknie z odrętwienia, telefon. Ta zbrodnia jest jakby pełnym wycinkiem z życia Herkulesa. Odkryje kolejne tajemnice Belga, ale przede wszystkim będzie to sprawa sir Claud'a Amory. Naukowca, któremu Poirot przedstawi się jako uosobienie dyskrecji. Lecz czy nie będzie zbyt wiele tych tajemnic? Czy nie lepiej powiedzieć? Zrzucić ciężar z serca?
W końcu dom Amory'ego jest pełen ludzi, którzy mogą poznać jego tajemnicę. Naprawdę TAJEMNICĘ. Pamiętajmy, że jest rok 1934. Światem targają problemy. Niepokój narasta, Hitler doszedł do władzy, a Amory wynajduje materiał wybuchowy. To bardzo zły czas na „cud”. Wszyscy jeszcze pamiętają poprzednią wojnę. Także Poirot – dzielny, mały Belg. Ta książka, mimo swej niewielkiej objętości, to obraz epoki międzywojennej. Świata zamarłego w złym przeczuciu i oczekiwaniu. To nie czas na sekrety. Ale dom Amory'ego jest pełnen: domowników, gości... czy wszystkim może on zaufać? Czy pomoc będzie potrzebna i czy przybędzie na czas? Czy miłości pozwoli się żyć?
Ta pozycja to z jednej strony kryminał, z drugiej psychologiczne przedstawienie świata, którego już nie ma. Odszedł w zapomnienie. Myślenia, które uważamy za przeszłe, sprzeczności, które targały ludźmi jak i dzisiaj. To gra o bardzo wysoką stawkę. Formuła Amory'ego dla jednych może być tylko sposobem na zdobycie sporych pieniędzy, jednak w rękach innych, może po prostu „ulepszyć” wojnę. Przyspieszyć zło...
Tu nie będzie nagrody Nobla za odkrycie.Tamten świat tylko można nią zniszczyć. Jednak czy bohaterowie są świadomi prawdziwego zła, które, gdy się pomylą, nie zdążą, rozwinie skrzydła jak znudzony ptak i poleci... I nikt go nie złapie. A cień obejmie świat i sprowadzi sen wieczny.