Zapomniani, nieznani

Karl-Markus Gauß, pisarz, eseista, a także znawca środkowoeuropejskich mniejszości narodowych, zyskał już uznanie polskich czytelników. Zainteresowani kulturą i życiem innych narodowości ciepło przyjęli jego książkę Psożercy ze Svini, opowiadającą o słowackich Cyganach. Tym razem ukazał się zbiór esejów Umierający Europejczycy. Książkę wydano w serii Sulina, reprezentującej prace historyczne i antropologiczne, których autorzy mają przekraczać granice i podziały, odkrywać nieznaną bądź też zapomnianą Europę.

„Przygotowuję się długo, czytam pół biblioteki, przeglądam Internet, a gdy już wyjadę, muszę próbować znowu zapomnieć wszystko z tego, co już wiem. W przeciwnym razie dokonywałbym tylko duplikacji. Otwieram się na ludzi, krajobrazy, rozmowy, które prowadzę. A gdy wracam do domu, chcę ludziom dostarczyć informacji historycznych, pokazać kulturowe tło, uniknąć maniery książki naukowej” – tak w jednym z wywiadów, o swoim sposobie podróżowania i zbierania materiałów, mówi Gauß. Trochę reportażu, trochę analizy zdarzeń, historii i sytuacji politycznej, kilka spojrzeń do dokumentów, a także własne rozmowy i obserwacje, to przepis na gatunek literacki, który jest właściwy książkom Gaußa. Czytelnik otrzymuje zatem esej o cechach reportażu, reportaż z wyraźnymi cechami dobrego dokumentu.

Spośród ponad czterdziestu różnorodnych grup etnicznych, których żyjących przedstawicieli można jeszcze spotkać w Europie, Gauß bohaterami swojej książki uczyni reprezentantów pięciu z nich. To Aromuni, Arboresze, Niemcy koczewscy, sefardyjscy Żydzi, Łużyczanie. Dla wielu z nas nazwy te brzmią zapewne bardzo tajemniczo; może tylko tę ostatnią skojarzymy z terenami tuż po zachodniej stronie Odry. Gdzie zatem zlokalizować pozostałe grupy zapomnianych Europejczyków? Pomocna może okazać się mapa Europy, umieszczona na wewnętrznej stronie okładki; zarysy poszczególnych państw Europy łatwo odczytać, a w kilku miejscach zaznaczono miejsca, gdzie znajdziemy bohaterów książki. Czy rzeczywiście to najbardziej zapomniani, umierający Europejczycy? Lektura książki nie nastraja do optymistycznych refleksji. Bohaterami esejów Gaußa są przede wszystkim osoby w podeszłym wieku, często jako ostatni posługujący się językiem swoich przodków. Opowieściom o umierających Europejczykach nieustannie tworzysz ból, żal, a wreszcie
wojny, bratobójcze walki, może czasami odrobina radości.
Esej o sefardyjskich Żydach mieszkających w Sarajewie, nie jest tylko opowieścią właśnie o nich, ale przez nich także opowieścią o samym Sarajewie, mieście zniszczonym przez bratobójcze walki. O mieście, w którym przez lata w jednej z dzielnic sąsiadowały ze sobą meczet, synagoga, katolicki kościół katedralny i cerkiew. Nikomu to nie przeszkadzało. Do czasu. Gdy w 1945 roku władze polityczną decyzją uznały narodowość i wyznanie za tożsame, sztuczny podział stał się zalążkiem podziału w ogóle. Esej ten jest także opowieścią o cmentarzach, tworzonych naprędce w miejskich parkach, o ludziach, którym często pozostało już tylko czekanie na śmierć, o mieście, z którego uciekają młodzi ludzie. Gdy na straży tradycji zostają tylko seniorzy, zagrożone staje się zachowanie odrębności języka. Właśnie śmierć języka Gauß uważa za największe zagrożenie dla niewielkich grup etnicznych. Według niego bez języka nie można sensownie mówić o narodowości. To właśnie język, religia, wspólne zwyczaje i pamięć zbiorową stanowią
jej najważniejsze cechy. Jeśli ginie język, trudne, a nawet niemożliwe staje się przekazywane pozostałych cech.

Tym, którzy nie mają już swojego własnego zakątka w Europie, a w dodatku opuścili kontynent wybierając inny, z reguły Amerykę Północną, nowoczesna technika pozwala tworzyć wirtualne społeczeństwo. Dzieje się tak w przypadku Niemców z Gottschee (Niemców koczewskich), którzy mieszkają przede wszystkim w USA, i właśnie w Internecie na nowo budują własną społeczność. Gdy w wyszukiwarkę wpiszemy „gottschee”, wyświetlą się odpowiednie linki. Warto zobaczyć strony poświęcone historii, poszczególnym ludziom, jest tu też sporo starych widokówek. Uwagę przyciągają zwłaszcza zdjęcia koczewskiego miasta z charakterystycznymi strzelistymi dwiema wieżami miejscowego kościoła i znajdującym się tuż obok potężnym masywem górskim. Są też znaczki pocztowe, stemple, interesująca jest lista nazw miejscowości w trzech językach, m. in. w języku używanym kiedyś przez Niemców koczewskich. O prawo do własnego języka walczyli Łużyczanie, często na przekór rozmaitym władcom, podbojom, zakazom. Albańczycy mieszkających we włoskiej
Kalabrii, zwani Arboreszami, próbują zachować swój język, a przesz to swoją odrębność, pamięć o przodkach, o miejscu pochodzenia. Zadanie wyjątkowo trudne, bo w wioskach brakuje kobiet – wyjechały do pracy w pobliskich miastach, a nawet odległych regionach Włoch. Najmłodsi mówią więc po włosku, starsi nie do końca wiedzą, jak sobie z tym poradzić, a naukowcy piszą prace o języku Arboreszów. Ale one nie uratują języka codziennych czynności, rozmów o życiu, nie uratują żywego języka.

Poszczególne eseje to opowieści o latach walki i próbach asymilacji na siłę, o dostrzeganiu i odkrywaniu na nowo narodowości tworzących Europę, choć w wielu przypadkach jest już za późno, by im pomóc, by je ocalić, uratować od zapomnienia. Pozostaną na kartach prac naukowych jako ciekawostka. Umierający Europejczycy są blisko i daleko nas. Blisko, bo przecież tuż obok naszej zachodniej granicy lub zaledwie na południowych krańcach Europy. Ale i daleko, bo bez dołączonej mapki, doskonałej ściągi, pewnie nie potrafilibyśmy ich zlokalizować. Są nam bliscy, bo i my mamy swoich Łemków, Kaszubów, ale i dalecy, bo wiemy o nich bardzo mało, a najczęściej nic nie wiemy.

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]