Utrzymana w baśniowej stylistyce „Królewna z wieży” na pierwszy rzut oka wydaje się być adresowana przede wszystkim do dzieci. W trakcie lektury okazuje się jednak, że chociaż perypetie bohaterów potrafią rozbawić młodych czytelników, to poczucie humoru autorów są w stanie w pełni docenić raczej tylko dorośli. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby po pozycję tę sięgnęli i jedni, i drudzy, a zdecydowanie najlepiej będzie, kiedy po prostu przeczytają ją wspólnie.
* *Stworzona przez Przemysława Wechterowicza opowieść znacznie różni się od tradycyjnych wersji historii o królewnie, która w wieży samotnie wypatruje z utęsknieniem swojego wybawiciela. Tym razem obserwujemy bowiem, że król zamyka swoją córkę jedynie po to, aby wybrać właściwego kandydata na męża dla niej (a tym samym godnego spadkobiercę tronu), a tytułowa bohaterka przeciwko temu tak naprawdę nic nie ma. Przybywający ze wszystkich stron śmiałkowie (a co jeden, to lepszy oryginał!) muszą zaś sprostać doprawdy nietypowemu wyzwaniu. Mianowicie rękę królewny może zdobyć jedynie ten, kto zachowa powagę po usłyszeniu jej niezwykle zaraźliwego chichotu. Z kolei los konkurentów, którzy wybuchną śmiechem, będzie tragiczny - zostaną pożarci przez straszliwego smoka! Mogę zapewnić, że także czytelnikom trudno będzie nie roześmiać się w trakcie lektury (ale na szczęście nie grożą im z tego powodu żadne przykre konsekwencje), a zakończenie z całą pewnością ich zaskoczy.
W „Królewnie z wieży” możemy więc liczyć na igranie z baśniowymi motywami, liczne gry słowne oraz wiele nawiązań do znanych dzieł literackich i filmowych, a przede wszystkim na sporą dawkę absurdalnego humoru. Koniecznie trzeba też podkreślić, że z tekstem znakomicie współgrają zabawne rysunki Bartosza Minkiewicza (tego od Wilqa Superbohatera), które w znaczącym stopniu współtworzą niepowtarzalny klimat tej opowieści. Dodatkową atrakcją jest możliwość skorzystania z przygotowanych przez autorów materiałów, które pozwalają na stworzenie (najlepiej wspólnie ze znajomymi) własnej, jeszcze bardziej zwariowanej, quasi-baśniowej historii (i to łącznie z naszymi oryginalnymi ilustracjami). Również w tym przypadku doskonała zabawa jest gwarantowana na sto procent!