Zablokowanie książki ks. Isakowicza-Zaleskiego byłoby fatalne dla wizerunku Kościoła
Doradca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, historyk Antoni Dudek uważa, że książka ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego powinna zostać wydana i rzetelnie przedyskutowana. Jego zdaniem zablokowanie głosu tego duchownego byłoby fatalne dla wizerunku Kościoła.
– Jestem przekonany, że Polska jest wolnym krajem i jeżeli obywatel tego kraju napisał książkę, bez względu na to, czy to jest duchowny, czy świecki, to powinien ją wydać. Jeżeli wydawnictwo Znak nie chce, to podejrzewam, że będzie cały wianuszek wydawnictw, które z przyjemnością ks. Zaleskiemu tę książkę wydadzą – powiedział dr Dudek dziennikarzom we wtorek w Katowicach.
Zastrzegł, że ks. Isakowicz-Zaleski podlega dyscyplinie kościelnej, ale kwestią jego wyboru jest, czy zechce się poddać cenzurze Kościoła, czy też nie.
– Powstaje pytanie, jak to zostanie odebrane przez ogromną liczbę katolików w Polsce, jeśli księdzu zostanie zabronione wydanie tej książki i ksiądz się z tym zgodzi. Moim zdaniem, byłoby to fatalne dla wizerunku Kościoła – ocenił.
– W moim przekonaniu, w interesie Kościoła jest, by ta książka została wydana, by się nad nią odbyła rzetelna dyskusja i żeby Kościół, który ma naprawdę wspaniałą przeszłość z czasów PRL-u, pogodził się z faktem, że obok tej wspaniałej przeszłości i wielu jasnych kart, jest też ta ciemna karta, która wiąże się z tym, że niestety wielu duchownych dało się złamać, dało się pozyskać i współpracowało z komunistycznymi służbami specjalnymi – powiedział historyk.
Jak zaznaczył, nie chodzi o to, żeby np. zmuszać biskupów do składania urzędów, tylko o uczciwe rozliczenie osób, które mają być dla wiernych przykładem.
– Nie wiem, czy ks. Zaleski w każdym przypadku ma rację, ale jeśli nie damy mu możliwości powiedzenia tych racji, to o czym będziemy dyskutować. Będziemy mieli przypadek zakneblowanego kapłana, który ma wspaniałą kartę z czasów PRL-u, który ma moralne prawo napisać taką książkę – dodał Dudek.