Trwa ładowanie...
recenzja
12-12-2014 14:10

Wyobrazić sobie siebie

Wyobrazić sobie siebieŹródło: Inne
d2k76nf
d2k76nf

Siedmioletnia Sara, wychowywana w Indiach przez zamożnego ojca, rozpoczyna naukę w ekskluzywnej szkole z internatem w Londynie. Podziwiana przez koleżanki i hołubiona przez prowadzącą pensję pannę Minchin, żyje jak mała księżniczka, w poczuciu uwielbienia i luksusie. Jednak po śmierci ojca jej status diametralnie się zmienia. Z wpływowej i szanowanej, staje się dziewczynką na posyłki, a ze względu na brak majątku, popada w niełaskę. I choć odebrano jej wszystko, co do tej pory miała, nikt nie był w stanie zniszczyć w niej ogromnej wyobraźni, która pomaga przetrwać trudne chwile.

Powieść Burnett może się znaleźć zarówno w kanonie lektur dla dzieci, jak i dla dorosłych. Nie tylko jej fabuła, ale także bohaterowie i reprezentowane przez nich postawy są ponadczasowe. Bogata, rozpieszczona dziewczynka jest swoistą „szkolną gwiazdą”. Wszyscy kochają ją i jej pieniądze, których zamożny ojciec nie oszczędza. Sara nie jest jednak typem snobki, a przyjazną, dobrą istotką, dla której majątek ojca nie ma większego znaczenia, choć pozwala na cudowne, bajkowe dzieciństwo, o którym marzy każde dziecko. Prawdziwym skarbem dziewczynki jest jej wyobraźnia, pozwalająca snuć porywające historie umilające czas lub pozwalające przetrwać trudne chwile. Kiedy ojciec Sary umiera, nie pozostawiając po sobie ani grosza, Sara szybko traci status małej księżniczki i wszelki szacunek. I choć garstka przyjaciół nie bardzo wie, jak ma się do niej ustosunkować, dziewczynka doskonale potrafi się odnaleźć w swojej nowej roli, przykładając się do każdego powierzonego zadania. Znosi wszelkie trudy i upokorzenia, a
swój ubogi, maleńki pokoik na poddaszu nazywa Bastylią. Cały czas pamięta o swoich korzeniach, o tym, że nie jest zwykłą dziewczynką i… że zasługuje na miano księżniczki. Dzięki wyobraźni łatwiej jej przetrwać wszelkie upokorzenia, a swój stan traktować jako tymczasowy lub też dopowiadać do niego bajkowe historie. Z dumą nosi głowę i nie zawaha się skomentować niegrzecznego zachowania panny Minchin, wyprowadzając ją tym z równowagi. Jednak czy siła wyobraźni sprawi, że Sara jeszcze kiedyś zazna zapomnianych luksusów? Czy z zabiedzonej, głodnej dziewczynki zmieni się znów w uwielbianą małą księżniczkę…? Czy jej dobre serce wygra z brutalną rzeczywistością? A może ktoś jej w tym pomoże?

Jest garstka dobrych i złych bohaterów. Jest chciwość i obłuda, ale jest też dobroć serca i szczerość. Te wartości od zawsze i na zawsze ścierają się ze sobą, tworząc podłoże dla wielu uniwersalnych powieści. Być może Mała księżniczka była zupełnie inaczej odbierana w chwili premiery, jednak wśród współczesnej literatury nie będzie raczej diamentem. To bardzo zgrabnie i atrakcyjnie stylistycznie napisana historia, ale jest oparta na najprostszych, najbardziej powszechnych wartościach i nie wnosi nic nowego. Co więcej – miejscami nawet drażni. Sara wydaje się być nieco przemądrzała, a jej pewność siebie, a nawet niektóre komentarze, bywają nieco pretensjonalne. Nie mniej, czyta się przyjemnie, a prostota przesłania, jego oczywistość paradoksalnie mogą pobudzić do głębszych przemyśleń, ale może bardziej tych małoletnich czytelników. Bo niby nie ma nic nowego w portrecie szanowanego milionera i sponiewieranego biedaka. Ale czy ich role zawsze wyglądają tak samo? Czy pieniądze aż tak determinują postrzeganie
świata? Czy warto w ogóle jeszcze mieć wyobraźnię i czy może ona pomagać w przezwyciężaniu przeciwności losu? Może ta lekka, łatwa i przyjemna lektura pozwoli komuś znaleźć odpowiedzi na te pytania. A jak nie – to przynajmniej zapewni przyjemne spędzenie czasu.

d2k76nf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2k76nf