Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:07

Wygnaniec z wyboru

Wygnaniec z wyboruŹródło: Inne
dtx5sms
dtx5sms

Druga odsłona losów Kashima, Świętego Jeźdźca z Tel’Halik rzuconego przez meandry losu w nowy, zupełnie obcy świat, który przywykł uważać za piekło, to typowa powieść drogi. Co oznacza, że bohaterowie się przemieszczają. Przeważnie jednak mają jakiś konkretny cel. W tym wypadku jest tak tylko do pewnego momentu. Po przeprawie przez pustynię, a następnie bory pełne zbójców i inszych niebezpieczeństw, Kashim i Brenvan, jego nowy białoskóry druh, docierają do włości tego ostatniego. Po drodze, jak i na miejscu, Kashim poznaje świat, język i chłonie wiedzę niczym gąbka, bowiem odkrył w sobie niespożytą ciekawość uczonego. Laerfeld, bo tak zwie się kraina białoskórego, dziwnie przypomina szlachecką rzeczpospolitą, chylącą się ku upadkowi. Pomylić się trudno, jako że mieszkańcy mówią staropolszczyzną, rycerstwo uciska chłopów bez opamiętania i traktuje ich jak podludzi, a idiotyczny kodeks honorowy rządzi każdym krokiem „szlachetnie urodzonych” – choćby nawet był to ewidentny skok w przepaść.

Obnażenie słabości feudalnych instytucji społecznych poprzez porównanie ich z ustrojem Tel’Halik, który na wszystkich płaszczyznach poza obyczajowymi wychodzi z konfrontacji zwycięsko, jest ciekawym i zręcznym zabiegiem. Niestety, zbyt rozbudowanym. Nawarstwienie epizodów miało zapewne służyć stworzeniu pełniejszego obrazu, który tym samym kontrastowałby z pewną migawkowością tomu pierwszego. Doszło jednak do zaburzenia proporcji, niebezpiecznie balansującego na krawędzi, za którą znajduje się przerost formy nad treścią. Zwłaszcza w drugiej części podróży, kiedy bohaterowie wędrują, gdzie ich oczy poniosą, uprawiając niejako sztukę dla sztuki, póki los nie postawi na ich drodze regimentu kondotierów. Szczęśliwie, są jeszcze równoległe wątki Nahara, który angażuje się w straceńczą misję opozycjonisty oraz Jelayi, która, niejako dla równowagi, próbuje gorzkiego smaku lojalki i zostaje „oczyma proroka”, przynajmniej dopóki z jej własnych nie spadną klapki. A poza wszystkim, poznajemy nowy poziom i tak już
wcześniej szeroko zakrojonej politycznej intrygi – łatwo się w niej chwilami pogubić, wszystko wskazuje jednak na to, że Prorok będzie tomem, w którym czytelnik nie będzie mógł się uskarżać na brak wydarzeń. Tym bardziej, że na zatłoczonej scenie pojawia się nowe, wcześniej zaledwie leciutko zaznaczone, stronnictwo. Mowa o bogach, którzy porzucają neutralność na rzecz aktywności, gdyż widzą w niej jedyny ratunek przed powrotem tajemniczego Architekta. Czy tego ostatniego łączy coś z Jedynym? Kim był prorok Sammar, jednym z Tuzina, całkowitym oszustem czy tylko twórczym interpretatorem faktów?

Zagadek sporo, a wśród nich przyszłość Kashima, w nękających go wizjach niewesoła, jak zwykle. Poczucie obowiązku nakazuje mu zatem wybrać samotność, by nikt z przyjaciół nie podzielił jego tragicznego przeznaczenia. Znajdzie się jednak ktoś, kto tego wyboru nie zaakceptuje. Czy to coś zmieni? Najemnik jest nieco przeładowany zbędnym pustosłowiem, ale odkrywa karty, które sporo obiecują w ostatnim rozdaniu, zatem można mu to wybaczyć. Oby w Proroku autor znalazł się bliżej złotego środka pomiędzy akcją a tłem, a jego bohaterowie bliżej upragnionych odpowiedzi i rozstrzygnięć, jakiekolwiek by one nie były.

dtx5sms
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dtx5sms

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj