Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 15:59

Wśród śniegu tumanów i gniewnej zamieci

Wśród śniegu tumanów i gniewnej zamieciŹródło: Inne
d4enfx4
d4enfx4

Wśród śniegu tumanów i gniewnej zamieci
Co świat opętany wojenną pożogą
Ochładza, choć serca gdy zło się w nich mieści
Goreją czerwone. Miłością?!
Nie, trwogą!
I zbrodnia rozkwita wśród bieli niewinnej
Krwią bruka i szaty, i serca, i zmysły
Nie zło jednak panem, okrutne i zimne,
gdy zmierzyć się musi z Cadfaela umysłem
On spokój swój znalazł w ubogim habicie,
w zapachach herbarium, w ziół suchych szeleście
Po latach młodości, gdy mierzył się z życiem.
Z cierpieniem, z tułaczką, zakochaniem w niewieście.
I czując to życie co w sobie zawiera
I radość, i smutek, i wiosnę, i zimę.
Z pokorą i ufnie chce serce otwierać
Na innych, w najlichszą żywota godzinę.
Historia się toczy, nie wiemy co będzie
Gdy fakty zebrane zostaną jak zioła.
Co czeka nas teraz za kartki zakrętem?
Czy chwila radosna?
Czy myśl niewesoła?
I zmienia się wszystko jak zmienna jest chwila?
Jak zmienne są myśli co marszczą nam czoła.
Nad kartą kolejną swą głowę pochylam
I znów cały tonę w płynących tam słowach.
I słyszę już krzyki, i słyszę znów kroki,
Tupoty biegnących, oddechy chorego,
I szum śnieżnych płatków co w jarze głębokim
Otulą swą bielą tragicznie zmarłego.
I czuję to zimno, i czuję żar ognia,
I czuję niepokój co czai się wszędzie,
I patrzę z klasztoru skutego mrozem okna
I myślę czy świat musi tonąć w obłędzie?
I czuję pogodne spojrzenie braciszka,
Co maści i leki zabiera gdzieś znowu
By iść, choć wichura natrętnie się wciska
W szczeliny, on spieszy pomagać gdzieś komuś.
I chyba ta nuta nadziei co błyska
Pomiędzy wierszami, pomiędzy cierpieniem.
Rozbrzmiewa choć prosta, naiwna, zbyt czysta,
Lecz może to właśnie jest nam ukojeniem.
Tu wszystko zmieszane, w tym daniu wybornym
I smacznie podanym, i w formie i w treści.
Czy biorąc do ręki tę cienką książeczkę
Sądziłem, że tyle tam myśli się zmieści?!
I jeszcze odczuwam, i jeszcze przeżywam,
Owiany klimatem minionych już wieków.
I trochę się boję morderców.
Więc pytam: Co jeszcze się może pomieścić w człowieku?
Zamieram, drętwieję... i nagle się cieszę
Bezpiecznie wracając w domowe pielesze
Z wyprawy w świat zbrodni, bezprawia, banicji.
Z wycieczki w krainę fikcji.

d4enfx4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4enfx4