WChinach spore poruszenie wywołały pamiętniki Li Penga, 82-letniego byłego premiera, które wyciekły do internetu przy okazji 21 rocznicy stłumienia demonstracji na placu Tiananmen.
W 2004 r. prezydent Hu Jintao zabronił publikacji wspomnień komunistycznego aparatczyka zwanego „rzeźnikiem Pekinu”. Jednak pod koniec czerwca zostaną one opublikowane w Hongkongu. Jeszcze przed premierą ktoś wrzucił do sieci WWW skserowane fragmenty książki. z zapisków wynika, że podczas krwawej rozprawy ze studentami w 1989 r.
Deng Xiaoping miał nad wszystkim pełną kontrolę. Nie był jedynie starym, zmęczonym przywódcą ulegającym wpływom jastrzębi, jak czasem twierdzono, lecz liderem zdecydowanym „przelać trochę krwi”, aby zapewnić stabilność w kraju.
W posłowiu napisanym w 2004 r. autor ocenia, że wciąż należy podejmować „stanowcze środki, oparte na prawie, aby tłumić w zarodku wszelkie ryzyko niepokojów”. Wydawca przyznaje, że nie ma całkowitej pewności, czy rękopis uzyskany od pośrednika jest rzeczywiście dziełem Li Penga.
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.