Współczesne oblicze Frankensteina

Obraz
Źródło zdjęć: © "__wlasne

Jedyny problem, jaki mam z książkami Deana Koontza polega na tym, że ilekroć próbuję komuś o ich treści opowiedzieć, moja opowieść brzmi groteskowo i banalnie. A każdy, kto przeczytał jakąkolwiek powieść tego autora wie, że tego właśnie nie można im zarzucić. Koontz ma niezwykły dar pisania o rzeczach najbardziej niewyobrażalnych i niecodziennych w taki sposób, że czytelnik jest gotów je przyjąć za pewnik. Jego historie są tak dobrze osadzone w realiach rzeczywistości, że czasem nie można się oprzeć wrażeniu, że zawartość jego książek to coś więcej niż tylko efekt wybujałej wyobraźni i fantazji autora.

Tak jest też tym razem, z tym, że Koontz oraz Anderson nie wymyślili swojej historii od podstaw, ale „wzięli na warsztat” motyw Frankensteina, uwspółcześniając go nieco i proponując czytelnikowi luźną zabawę tym już nieco wyeksploatowanym literackim motywem. Zadają w swojej książce pytanie: „A jeśli szalony doktor nie zginął?” i odpowiadają na nie tak: Ich Frankenstein to mieszkający w Nowym Orleanie Victor Helios - zamożny filantrop, który w swych tajnych laboratoriach hoduje (produkuje?) nowych „ludzi” – posłuszne mu twory, które mają zastąpić naszą rasę. Ale zbrodnicze poczynania naukowca to tylko jeden z wątków pierwszej części trylogii. Oto bowiem na wieść o tym, że Victor żyje, z Tybetu przybywa tajemniczy Deukalion, który jest pierwszym „dzieckiem” szalonego naukowca. Zamierza ona położyć kres zbrodniczym planom swojego stwórcy.

Równocześnie towarzyszymy dwójce detektywów, którzy prowadzą skomplikowane śledztwo w sprawie makabrycznego seryjnego mordercy grasującego na ulicach Nowego Orleanu, wreszcie poznajemy także punkt widzenia poszukiwanego przez nich zabójcy. Wszystkie te wątki zaczynają się łączyć, tworząc, jak to u Koontza, pełną napięcia, wartką powieść, od której nie można się oderwać. Krótkie rozdziały, szybkie zwroty akcji, następujące po sobie zmiany narratorów kolejnych części historii, zręczne przeskakiwanie od wątku do wątku – to wszystko sprawia, że książka bardzo przemawia do wyobraźni czytelnika. Nic dziwnego, w końcu pierwotnie historia stanowiła kanwę scenariusza serialu telewizyjnego. W największym skrócie – naprawdę nieźle skonstruowana powieść zręcznie łącząca wątki futurystyczne, elementy grozy i sensacji. Do tej pory Koontz jeszcze mnie literacko nie zawiódł - z niecierpliwością czekam na kolejną część opowieści o Frankensteinie.

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]