Wojna z terroryzmem doprowadziła do osłabienia praw obywatelskich w USA i Rosji, co przejawia się m.in. ograniczeniem wolności prasy – alarmuje międzynarodowa organizacja pozarządowa z siedzibą w Paryżu Reporterzy bez Granic w komentarzu do Wskaźnika Wolności Prasy 2006.
Na liście krajów najbardziej przyjaznych prasie przodują Finlandia, Islandia, Irlandia i Holandia. Dania, która zajmowała czołową pozycję w zeszłorocznym raporcie, w wyniku afery z karykaturami Mahometa przesunęła się na 19. lokatę.
Polska w tegorocznym rankingu, obejmującym okres od 1 września 2005 do września 2006 r., znalazła się – z uwagi na względne ponowne nasilenie się cenzury – na 58. miejscu. Tym samym spadła o pięć miejsc w dół w stosunku do zeszłego roku, kiedy zajmowała 53. miejsce ex aequo z Mongolią i turecką częścią Cypru.
USA spadły z 44. pozycji na 53., zrównując się z Botswaną. Chorwacją i Wyspami Tonga. W 2002 r., kiedy Wskaźnik został opublikowany po raz pierwszy, USA zajmowały wysokie, 17. miejsce.
– Relacje między mediami a prezydentem George'em W. Bushem uległy zdecydowanemu pogorszeniu, od kiedy prezydent zaczął traktować kwestię „bezpieczeństwa narodowego” jako wystarczające usprawiedliwienie dla podejrzliwości wobec każdego dziennikarza kwestionującego wojnę z terroryzmem. Sądy federalne są nadgorliwe i odmawiają uznania prawa mediów do nieujawniania źródeł, z których korzystają, co zagraża również dziennikarzom, którzy nie zajmują się terroryzmem – podaje RsF.
Także Rosja przesunęła się o dziewięć lokat w dół, zajmując 147. pozycję na 168 uwzględnionych w raporcie krajów. 7 października br. zamordowano w Rosji opozycyjną dziennikarkę Annę Politkowską, krytykującą politykę Moskwy wobec Czeczenii.
Zdaniem Reporterów bez Granic, Rosja stopniowo pozbawia media ostatków wolności.
Związani z prezydentem Władimirem Putinem oligarchowie wykupują powoli niezależne media, a prawo nie sprzyja funkcjonowaniu organizacji pozarządowych (NGOs). Kreml twierdzi, że wprowadzone w tym roku przepisy o funkcjonowaniu NGOs służą walce z terroryzmem, szpiegostwem oraz mafią.
Japonia znalazła się na 51. miejscu – o 14 pozycji niżej niż w zeszłym roku. Jest to rezultat nasilającego się nacjonalizmu i coraz częstszych ataków radykalnej prawicy na dziennikarzy.
Sytuacja prasy pogorszyła się także we Francji, gdzie policja w związku z podejrzeniami o doping w kolarstwie przeszukiwała mieszkania dziennikarzy. Poskutkowało to przesunięciem się Francji na miejsce 35.
Ostatnie miejsca w rankingu zajmują te same kraje co w zeszłym roku: Korea Północna, Turkmenistan i Erytrea; tam wolna prasa w ogóle nie istnieje. Niewiele lepiej wypadły Chiny, Birma, Kuba oraz Iran: za niezależność oraz nadmierną dociekliwość dziennikarzom grozi tam nawet śmierć.
Wskaźnik Wolności Prasy jest konstruowany na podstawie odpowiedzi stowarzyszonych z organizacją dziennikarzy na ankietę uwzględniającą m. in. pytania o nasilenie cenzury, monopolizację prasy, akty agresji wobec dziennikarzy oraz próby ich zastraszania, kary nakładane na prasę, restrykcyjność prawa oraz inne formy nacisku na prasę.