Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:01

Wojenko, wojenko...

Wojenko, wojenko...Źródło: Inne
d1g80le
d1g80le

Pamiętacie Paksenarrion? Taka mała, co poszła do wojska. Tak więc rzeczona „mała”, trochę urosła, a nawet trochę dużo... ale jeszcze więcej się nauczyła i zrozumiała: „Bardziej niż kiedykolwiek rozumiała, do jakiego stopnia polegała dotychczas na uczciwości swoich towarzyszy w Kompanii Księcia. Nie byli czarownikami ani elfami o mistycznych mocach, ale przynajmniej nie udawali, że władają siłami, których nie mieli. Dotrzymywali obietnic.” I dlatego wygrali. Dlatego wszystko skończyło się dobrze.

Żołnierze Siniavy się poddali, więc mogłoby to oznaczać, że koniec z robotą, a jednak nic bardziej mylnego. Trzeba w końcu wrócić do Valdaire. Zresztą sądząc po minie Księcia Phelana, z Tsaia, za Krasnoludzkimi Górami, coś jeszcze jest do zrobienia i miły powrót szybko nie nastąpi. A przynajmniej tak sądzi Jego Wysokość. Co do Pakse, to jest pewien problem:
„Tamten Wielki Marszałek miał rację, nawet Książę to przyznał, że twoim przeznaczeniem może być coś lepszego... Uważam, że powinnaś opuścić Kompanię...”

Opuścić Kompanię? Jej prawdziwy, normalny i jedynie uznawany dom? Jak w ogóle mogą tak pomyśleć? Ale przecież dała słowo i odsłużyła już swoje. Może mają rację? Na szczęście jest jakieś wyjście. Urlop. Roczny. Tylko co ona będzie robić? Przecież nie wróci do domu. Nie ma go. Ale jednak pojedzie na północ, i przy okazji wypełni malutką misję. I pozna pewnego Elfa Maceniona, który tak jak ona podróżuje. Paksenarrion - „Górska Wieża”, czy też „Królewska wieża (skarb)” ruszy traktem, nawet się nie spodziewając, że wszystko zaraz wywróci się do góry nogami.

Drugi tom Czynów Paksenarrion okrzyknięty został jako „... pierwsza książka heroic fantasy całkowicie przepojona dziełem Tolkiena...”, a jednak to nie to. Prawda jest taka, że Władcy Śródziemia nie można podrobić. A nawet o dorastaniu mu powyżej pięt nie może być nawet mowy. Ale jednak wielbiciele Achai Ziemiańskiego, mogą być tą pozycją zainteresowani. Chociaż druga część przygód Paksenarrion ucieka od wojskowego porządku i schematu. Powieść się rozwija, przenika ją magia i pierwotne rasy. Światem targa religia i moce, których nie można okiełznać. A we wszystko wstępuje młoda kobieta, która poszukuje samej siebie oraz przeznaczenie.

Można mówić o pewnej schematyczności tej powieści, ale nie można nie zauważyć ogromu pracy jaki w nią włożono. Jednak czy przeczytać - każdy zdecydować musi sam. Na pewno trzeba kochać fantasy, by przebrnąć przez Czyny Paksenarrion.

d1g80le
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1g80le