Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:02

Wierzę, wierzę, wierzę... gdzie moje prezenty?

Wierzę, wierzę, wierzę... gdzie moje prezenty?Źródło: Inne
d2a1hbt
d2a1hbt

Gdy z moich, nazwijmy to coś ust, wydobył się rechot, a ciało wykonało coś w rodzaju tańca świętego Wita... czyli wszystko wyglądało dosyć niepokojąco, z kuchni dobiegł głos mojego męża (chyba, znaczy mam nadzieję iż, zatroskany, a nie tylko radosny z powodu widocznych i słyszalnych widoków na to, iż w końcu odzieje mnie w biały kaftanik z przydługimi rękawami):
- Co się stało? – trochę mnie zawiódł, bo nie obciął sobie nawet palca krojąc chleb jednocześnie.
- Pratchetta czytam...

Wiecie, że wystarczyło? Nawet ten facet, nie czytający (O ZGROZO!!!) Mistrza, ten zagłębiający się w trzewia koszmarów wszelakich Kingów i Koontzów, i tym podobnych horroromaniaków, zrozumiał. Widać Pratchett to jednak postać wystarczająco znana, by wybaczyć niektórym dziwne zachowanie. Twórca „Świata Dysku”, powieści i Johnnym i Nomach, dla mnie jest Daenikenem świata fantasy. Tylko on potrafi wszystko przedstawić tak, nazwijmy to... inaczej. Odkrył przed nami prawdę o elfach, małżeństwie i jego następstwach, prawdziwych czarownicach... A tym razem na tapetę wziął pewnego grubasa w malowniczym wdzianku. Znanego wszystkim, którego czas zbliża się tak wielkimi krokami, jak wielka jest jego sława. Jak znane są jego sanie, którymi powożą Dłubacz, Kieł, Grzebacz i Ryj... No cóż. Na płasko w końcu, nie? Czyli inaczej!

Wszystko zaczyna się od piasku, a raczej od Susan, tak, w końcu kobiety mają pierwszeństwo, a jak ktoś uważa inaczej, to Niania czeka, wraz ze swoim... uhm, kocurkiem? Wnuczka ŚMIERCI w końcu ma spokój. A przynajmniej tak jej się wydaje. Jako opiekunka Gawaina i Twyli, daje sobie nieźle radę ze wszelkimi dziecięcymi strachami, co nie przeszkadza jej NORMALNIE myśleć o ZWYCZAJNYCH i NORMALNYCH rzeczach. I wszystko wydaje się być takie normalne. Problem w tym, iż z taką rodziną, jak ma Susan, nic nigdy nie będzie zwyczajne... Dlaczego? Czemu właśnie jej przydarzyła się tak barwna familia?

Przecież to Strzeżenie Wiedźm! Powinno być radośnie, z jemiołą i ostrokrzewem, i... i innymi zielonymi rzeczami! To czas, kiedy ludzie chcą być szczęśliwi i zadowoleni, chcą jeść póki nie pękną. Kiedy chcą się zobaczyć ze wszystkimi krewnymi...

d2a1hbt

Tylko że Susan, następczyni tronu Sto-Helit, ma rodzinę taką, jaką ma i powinna sobie coś uświadomić, ale na to przyjdzie czas. Na razie problem jest większy, Audytorzy pragną śmierci Wiedźmikołaja, a ŚMIERĆ, wcale nie ma zamiaru oddać im tego grubaska w gustownym, choć raczej pogrubiającym wdzianku. Jednak, chyba przez to pragnienie, posiadania idealnej rodziny, Susan wpadnie w sam środek zamieszek, które spowoduje nikt inny, jak ŚMIERĆ. To właśnie on sprawi, że pewna klepsydra znajdzie się tam gdzie nie trzeba, a coś w rodzaju wyraźnie „Śniętego Mikołaja”, zacznie nawiedzać dzieci, i nie tylko, sprawiając, iż postacie, które uważamy za mityczne i w dorosłości nieistniejące, staną się rzeczywistością.

Jakby nie było, spotykamy w Wiedźmikołaju oczywiście samych znajomych, na scenę różnorako gramolą się:
- Magowie i HEX
- samo Ankh Morpork
- ŚMIERĆ
- ŚMIERĆ innego formatu
- ALBERT, czyli Albert żyjący inaczej
- Susan, czyli prawie czasem ŚMIERĆ
- oraz wszelako pojęci, rzadziej dostępni inni...

To oni pośród komicznych dialogów zaskakują nas jak zwykle przesłaniami oraz kpiną z... naszej codzienności. Z właściwą sobie sympatyczną, aczkolwiek miejscami bezczelną śmiałością, Terry Pratchett radzi jak żyć oraz wytyka błędy naszej wstrętnie i paskudnie okrągłej rzeczywistości. I tym razem porad będzie wiele. Jak wychować dzieci? Jak sprawić, by młodzieńcze lęki, narzucone przez idiotów, nie zniszczyły późniejszej codzienności? Jaka jest nasza wiara? Dlaczego tak szybko ucieka od tej najprawdziwszej, dziecięcej rzeczywistości... Po co stajemy się dorośli? Czy Wróżka Zębuszka i Wiedźmikołaj, oraz wszelkie inne twory, naprawdę istnieją? Czy my pragniemy w nie wierzyć tylko tak, ot... bo ktoś nam kiedyś kazał? Pratchett bierze się też za analizę rozwoju mitu, zamieszcza dysertację na temat powstania i ewolucji bóstw, porażając inteligencją, nie raniąc.

A sposobem na nieśmiertelność (...) jest unikanie życia.

d2a1hbt

Tym razem Pratchett zdaje się być bardziej refleksyjny, jakby historia dotykała jego przeżyć, jakby przyznawał się, że on też... WIERZY!!! Bardziej filozoficzny, spokojny, ale zarazem zaskakujący kolejnym rozdziałem z historii płaskiego świata. A dla pragnących odmiany i nowy mag się znajdzie, a i dogłębniejsze wytłumaczenie pracy ŚMIERCI. Jednak najbardziej fascynujący jest czas, którego w tej powieści tak naprawdę nie ma. Nie istnieje, jak w tę jedną, jedyną noc. A Ty? No nie patrz się tak, wiem ile masz lat, ale czy wierzysz? Nie wstydź się... On wszystko widzi, kto był grzeczny, a kto nie... Przecież nadchodzi czas... „... kiedy ludzie są naprawdę ludzcy...”
Wszelkiej radości i szczęścia moc na Strzeżenie Wiedźm i Cały Rok. Nie tylko dla ludzi J

d2a1hbt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2a1hbt

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj