Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:06

W poszukiwaniu własnego ja

W poszukiwaniu własnego jaŹródło: "__wlasne
djni3bz
djni3bz

Na początek ujęcie panoramiczne, Polska 2005 roku. Mnóstwo ważnych wydarzeń w kraju i na świecie. W planie pełnym warszawskie mieszkanko w bloku i wreszcie najazd na detal, dwuosobowa (obecnie) rodzina Kmiciców, ojciec Andrzej (narrator) i syn Karol, postać drugoplanowa, niemniej esencjonalna. Filmowa konwencja przedstawienia bohaterów, wydaje się najbardziej adekwatna, bowiem oddech X Muzy jest w powieści wszechobecny. Dwaj dojrzali mężczyźni, dwie postawy życiowe. Andrzej – próba wycofania się z biegu pozbawionego celu, Karol – maksymalne uczestnictwo, co Roger Caillois nazywa ilinx, czyli igranie do stanu maksymalnego oszołomienia, kiedy rzeczywistość traci kontury i swoje prawa. Dialog między bohaterami, polemika obu postaw, dwóch oglądów świata, stanowi trzon powieści Redlińskiego, konstruuje idee utworu. Z potyczek słownych, jakie toczą bohaterowie, dowiadujemy się o zasadniczych problemach, co myślą o dzisiejszym świecie, do czego dążą i czego im brakuje.

Telefrenia jest swego rodzaju diagnozą współczesności, nie tylko polskiej współczesności, ale generalnej tendencji życia, zmian, dyktowanych ze szklanego ekranu, Internetu, kolorowych pism, reklam. „Wszystko już było” – mówi bohater, nie mamy szans na indywidualność, można wnioskować, iż nawet nasze życie jest jedynie trawestacją, marną parafrazą kolei ludzkich losów opisanych w powieściach, przedstawionych w filmach. Wszechobecny postmodernizm? Czy również nasz byt „skażony” jest intertekstualnością? Życie głównego bohatera to cytat z Sienkiewicza, ponieważ na chrzcie mu dano Andrzej, a w spadku dostał nazwisko Kmicic. Żeni się bez przekonania z kobietą o personaliach Aleksandra Billewiczówna, tylko po to, aby realizować literacki pierwowzór. Sytuacja niewątpliwe przerysowana i absurdalna, niemniej, czy nie opieramy się często o świat fikcji, budując swoje realia? Z jakich wyobrażeń korzystamy, na kim się wzorujemy, w jakie koleiny serialowe wrzuciliśmy swoje życie, dokąd wiedzie nas popkultura obecna
w mediach, w której głęboko ugrzęźliśmy?

Andrzej Kmicic percypuje świat przez kliszę filmową, ubóstwia aptekarkę, do złudzenia przypominającą Catherine Deneuve, każdy nowo napotkany człowiek natychmiast kojarzony jest z jakąś postacią filmową, aktorem, facet podobny do De Niro w roli z „Taksówkarza”, inny do Bogumiła Kobieli, słowem permanentne nakładanie na rzeczywistość filmowych obrazów.
Małżeństwo Andrzeja z Oleńką rozpada się wraz z nastaniem kapitalizmu w wersji polskiej. Wówczas Oleńka zafascynowana „Dynastią”, postanawia zostać drugą Alexis. Andrzej zostaje sam, po transformacji traci dotychczasową pracę i zamyka się w kiosku z gazetami, zwanym przez niego „dziuplą”. Z czasem pozbywa się telewizora, samochodu, telefonu komórkowego, przyjmując pozorną postawę wycofania, bowiem teraz nałogiem zostają kolorowe pisma, które bardzo dokładnie czytelnik kartkuje wraz z bohaterem. Zalewa nas potok skandali, plotek, nędznych porad, reklam, banalnych informacji, pomieszanych z dramatami, jak chociażby powolna śmierć Terry Schiavo, której ciało na oczach milionów zamienione zostaje w „oświęcimski” bunkier głodu. Powieść Redlińskiego stanowi również niezłą kronikę zdarzeń roku 2005, właśnie dzięki skrupulatnym przeglądom prasy w wykonaniu głównego bohatera.

W życiu Kmiciców czegoś brakuje. Karol pochłonięty całkowicie przez telewizję, w przerwach wpada w ramiona kobiet i alkoholu. Zasypia i budzi się przy trzech telewizorach, które rzadko bywają wyłączone. W wolnych chwilach wykłada ojcu swoje teorie o świecie zbudowanym na lęku, w którym brak autorytetów i prawdziwej wiary. Andrzej także ma swoją teorię, teorię rezonansu i wielowymiarowości życia. Obaj walczą ze swoimi poglądami, ale w gruncie rzeczy chodzi o to samo, o tę „sól”, która nadaje życiu smak.

djni3bz

Punktem zwrotnym w życiu bohaterów staje się śmierć Jana Pawła II. Wówczas ojciec i syn zaczynają mówić jednym głosem. Tak naprawdę, każdy z nich odczuwał głód transcendencji, głód wartości, autorytetu, prawdziwości życia. Teraz obaj odnajdują sens. Mogłoby wydawać się, że powieść jest pełna patosu, nie odkrywa przed czytelnikiem żadnych „nowych lądów”. Poszukiwanie sensu życia, poszukiwanie własnego ja, zagubienie w nałogach i utrata indywidualności w zuniformizowanym społeczeństwie, to najczęstsze życiowe zakręty opisywane przez współczesną literaturę. Jednak niewątpliwym atutem powieści jest styl, pióro Redlińskiego, bogate w ironię, groteskę, a miejscami w absurd. Śmieszność bohaterów, ich nieudolność, błądzenie w ślepych uliczkach nałogów, komizm sytuacji, absurdalność zdarzeń, które bardzo skutecznie rozbijają nastrój, znosi wszelki patos, powoduje, że nie można powieści traktować ze śmiertelną powagą. Redliński nie bawi się w moralizatorstwo, nie przekonuje, iż metamorfoza bohaterów jest czymś
pewnym i stałym. Finałowa scena, stracie dobra ze złem, Andrzej Kmicic kontra pies żywcem przeniesiony z filmu „Omen” to apogeum, obrazek całkowicie absurdem i groteską podszyty. W wielu miejscach autor puszcza oko do czytelnika, co powoduje, że należy do lektury podejść z dystansem. Zatem, uciekając od wszelkich życiowych –„frenii”, biegnąc na ratunek własnemu ja, wskazane jest spotkanie z Telefrenią Edwarda Redlińskiego.

djni3bz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
djni3bz

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj