O tym, że aniołów ci u nas dostatek, już pisałam. Ale w życiu nie pomyślałabym, iż jest ich tak wiele. A nawet jeszcze więcej. Myślałam, że żartują, wymawiając swoje imiona, ale gdy otworzyłam Słownik aniołów, w tym aniołów upadłych, a jeszcze wcześniej Księgę aniołów, zrozumiałam, że mają rację. Jak mogłam zwątpić w ich eteryczne intencje? Przecież one wiedzą najlepiej, dlaczego więc im nie zaufałam? Czy można zaufać aniołom? Czy można im NIE zaufać? Angelologia to nie słownik, ani tym bardziej zbiór aniołów. To one same. Przemykają przez strony w swoich białych, konturowych kształtach. Dziwnie swojskie, a zarazem eteryczne i niedostępne. Ale są tutaj również i słowa. Jest proza, która zdaje się być poezją, ulotną chwilą, nie pozbawioną szaleństwa i nurtującej wyobraźni. A nawet jeśli nie ma tutaj żadnego szalonego epizodu, to i tym lepiej. W końcu anioły to czas refleksji. Piękno i cud, zamknięty w chwili. Chwili, gdy pozwalają się zobaczyć. Balansujący na granicy wiary i marzenia, ułudy i
prawdy.
Tytuł to anagram imienia i nazwiska autora. Bo tak naprawdę to książka o nim samym. O człowieku, który szukał szczęścia. I może znalazł... O poecie, prozaiku, eseiście, urodzonym w Starej Kupawie, gdzieś niedaleko Moskwy, gdzieś w świecie, którego pewnie nigdy nie doświadczę. Mieszkającym obecnie w Paryżu. Autorze - ponadczterdziestoletnim mężczyźnie o polskich korzeniach, człowieku, który nadal szuka swoich własnych aniołów. O tym, który swoim słowom potrafił nadać urok, który udowadnia, że jeszcze można TAK pisać. Tak by zrozumieć, by się rozsmakować, uwierzyć. Ale i o nim, autorze, który wraz z rysowniczką, Iriną Rakową, stworzył coś więcej niż tylko książkę. Stworzył przesłanie. Które tak naprawdę każdy z nas może odczytać inaczej. W tej książce jest też delikatność, niespotykana u mężczyzny. Jest jego dusza, która poszukując szczęścia, wybiega też do nas, by zadać nam pytanie... Dusza, która nadal egzystuje w minionej epoce, nie bacząc na teraźniejszość, bo i po co. Dla niej teraźniejszość, to
wybrany czas. A gdzie anioły? One są. Tak po prostu są... Anioły, których imię to Tryumf Prostoty, Piękno i Cud.
„Śniło mu się, że płynie, że życie jest pływaniem. Boże, jak prosto, a przy tym jakże precyzyjnie – pomyślał sobie – życie jest przecież pływaniem w morzu życia.” Życia, które potrzebuje prostoty i aniołów.