Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:04

W poszukiwaniu krwistego romansu

W poszukiwaniu krwistego romansuŹródło: Inne
d2q9eer
d2q9eer

Dopiero kilka dni temu, spragniona świeżej krwi autora kolejnego kiczowatego romansu, zdecydowałam się wziąć Samotność w sieci w swoje ręce. Podstawowe argumenty na to, że wgłębianie się w kuluary internetowej miłości to zupełna strata czasu, wyrażały pełne ironii i obojętności stwierdzenia typu: „Nie mam nastroju na kolejnego Harlequina, wolę ambitniejsze książki, z których mogę coś wynieść i które czegoś mnie nauczą”. Sądziłam, że odłożę tę powieść po paru dniach albo zupełnie znudzona albo zupełnie zdołowana kolejnym happy endem, o który tak trudno w rzeczywistości. Efekt? Ani znudzenia, ani happy endu... W zamian za to zupełne zaskoczenie... Sam szkielet powieści faktycznie nie jest wybitnie pomysłowy - zrządzenie losu, które implikowało częstą korespondencję między dwojgiem dorosłych ludzi. Korespondencję, o której każda kobieta marzy (myślę, że mężczyźni też mają takie potrzeby, tylko ich smocza powłoka nie wypuszcza tych pragnień na zewnątrz). Budzą się trudne do opisania uczucia... Jedno jest
pewne, są to uczucia, których żadne z bohaterów wcześniej nie przeżywało. Delikatność i czułość pomieszana z silnym erotyzmem (jak to mówi w pewnym momencie Jakub „Życie to pożądanie. Cała reszta to szczegół”).

Tak więc w wirtualnym świecie spotykają się przysłowiowe dwie połówki pomarańczy. Zbyt wyidealizowane? Owszem. Nie wierzę w taką miłość i takie przypadki. Jednak Wiśniewski nie serwuje nam kolejnego romansu za 5 złotych dla kobiet, które, rozczarowane rutyną swojego życia, usilnie wierzą, że pewnego dnia przybędzie rycerz na białym koniu i porwie je do baśniowej krainy. Wiśniewski wplata w to wszystko wiedzę naukową (wywody Jakuba na temat DNA), ciekawostki z życia wielkich ludzi naszej epoki (opowieść sprzątaczki o mózgu Einstaina, czy historia Jennifer o życiu wielkich kompozytorów), lecz przede wszystkim dokonuje on dokładnej analizy ludzkiej psychiki. I aż dziw bierze, że tak doskonale potrafi odkrywać utajone pragnienia kobiet. Gdy tak o tym myślę, przypominają mi się zajęcia z socjologii, na których cała grupa robiła sobie test na płeć mózgu. Naukowo udowodniono, że mężczyzna może mieć kobiecy mózg i na odwrót (choć moi koledzy raczej nigdy by się nie przyznali do posiadania jakichkolwiek kobiecych
cech).

Dochodzę do wniosku, że Wiśniewski został bardzo obficie wyposażony przez naturę, bo chyba posiada dwa mózgi.. Gdy czytam (a ciągle powracam do pewnych fragmentów Samotności) o uczuciach, które ogarniały ową tajemniczą bohaterkę (bo nigdzie nie ma jej imienia) na samą myśl o swoim internetowym znajomym, o ich spotkaniu czy lawinie podniecenia wywoływanej przez kolejne e-maile to tak, jakbym widziała siebie w tym kolorowym okresie życia, którym jest zakochanie. Wręcz niemożliwe wydaje się, by jakikolwiek facet wiedział tyle o płci pięknej! To absurdalne, niemożliwe, nieprawdopodobne. Tymczasem właśnie tak jest.

Pan Wiśniewski jest chyba wielkim znawcą kobiet i dzięki temu musi być koneserem damskich uczuć. Podobnym do tego, jakim był Jakub. Kiedyś odbył się czat z Panem Wiśniewskim i padło pytanie: „Na ile Pan w swoich powieściach dokonuje projekcji swoich marzeń?” Odpowiedź była bardzo prosta: „W większości.” Może coś w tym jest.. I choć w tym samym czacie narzekał na to, że za bardzo spersonifikował Jakuba i ludzie go z nim utożsamiają, to ja nie widzę w tym nic złego - Jakub to idealny facet, mężczyzna z marzeń każdej kobiety.. Warto przeczytać tę książkę w każdym momencie swojego życia z wyjątkiem jednej jedynej sytuacji, a mianowicie nie wtedy, kiedy właśnie zostaliśmy sami.. Bo ta powieść nie kończy się dobrze.. W zasadzie to kończy się beznadziejnie. Koniec powinien zostać wycięty, usunięty. Choćby po to, żeby takie niedowiarki jak ja mogły uwierzyć w miłość... Nawet jeśli zaczyna się od klawiatury i monitora....

d2q9eer
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2q9eer

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj