Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:05

W Japonii byłabym nazywana gejszą

W Japonii byłabym nazywana gejsząŹródło: Inne
djhgysr
djhgysr

„Szanowana przez ludzi, wielbiona przez mężczyzn, uważana za doskonałą przez kobiety, będąca niedoścignionym wzorem urody, gracji, zachowania, kultury... Za wieczór ze mną płacono by kilka tysięcy dolarów amerykańskich. Za całą noc kilkanaście tysięcy.” Podziwiam ludzi, którzy decydują się – prowadząc bloga – na odarcie ze słów swego całego, w pewien sposób poukładanego życia. Zdzierają poszczególne warstwy emocji i własnego ja i rzucają to na żer internetowym hienom, które dzięki anonimowości pozwalają sobie na komentowanie, bo wszystko wiedzą lepiej. Dlatego zapis bloga, który prowadziła siedemnastolatka z Warszawy, jest zaskakujący, nie tyle ze względu na tematykę, co polemiki z internautami, bardziej papieskimi od samego papieża, pełnymi doskonałych cech, nieskazitelnego charakteru i braku wyrozumiałości dla poglądów innych, a wszystko to okraszone błędami ortograficznymi (językowe czasem wybaczam).

Weronika R. ma 17 lat, gdy zaczyna prowadzić internetowe zwierzenia. Jest ze znienawidzonej przez internautów i resztę Polski stolicy, z bogatego domu, w którym ojciec podwozi ją, na zmianę z kierowcą, służbowym lexusem do szkoły, mieszka w apartamencie, ale do życia doskonałej uczennicy liceum dokłada drugie. W tym drugim życiu lubi spotykać się ze starszymi od siebie – o maksymalnie 10 lat, co podkreśla – mężczyznami. Spotyka się dla przyjemności, którą zazwyczaj jest seks. Z podawanych przez nią opisów można wywnioskować, że jest bardzo biegła w erotycznych zabawach, tak więc nie dziwi, iż panowie najczęściej odwdzięczają się – pieniędzmi lub prezentami. Oczywiście ta sfera życia licealistki jest utrzymywana w ścisłej tajemnicy, a potrzeba podzielenia się takimi rewelacjami – zaspokojona poprzez wpisy i kolejne notki w blogu. Ta odwaga, granicząca z ekshibicjonizmem, jest bardzo często piętnowana przez wiernych „czytelników”, którzy w Polsce tego rodzaju zachowania określają mianem prostytucji. Sama
autorka ciągle podkreśla, że robi to, co lubi, a pieniężne gratyfikacje są jedynie prezentami od męskiej części; zgodnie z prawdą – posiada wystarczające finansowe zabezpieczenie, więc z całą pewnością nie robi tego dla zarobku. Podziwiam język i inteligencję autorki, która nie szuka usprawiedliwienia dla swojego życia, jedynie zaspokaja chęć podzielenia się z kimkolwiek swoistym bagażem doświadczeń życiowych. Mentalność Polaków daje znać także pośród internautów: rzucanie wirtualnych „kamieni”, chociaż – co zauważa autorka – w chwilę po śmierci Papieża blog cieszył się wielką popularnością.

Czy to już pornografia? A może erotyczne fantazje kogoś poszywającego się pod siedemnastoletnią licealistkę, chyba nie do końca zauważaną przez rodziców, skoro za wszelką cenę szuka możliwości życia życiem niebezpiecznym czy nieprzewidywalnym? Tak naprawdę nie ma to aż takiego znaczenia. Sceny erotyczne przeplatają się z polemiką z autorami głupawych komentarzy czy niezrozumieniem przez innych. Zupełnie jak w życiu. Pozwólmy innym na dokonywanie własnych wyborów – nie wiadomo, czy lepszych, czy gorszych niż nasze, ale na pewno ich własnych, bo moralność jest tak naprawdę względna i umowna, a moralność ogółu… W Japonii nasza autorka byłaby poważaną gejszą, choć w Polsce określa się ją mianem k...

djhgysr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
djhgysr

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj