W Arabii Saudyjskiej była skrajnie zniewolona. W Kanadzie - wyzwolona
Pozuje w bikini, w bieliźnie, ciesząc się swoją kobiecością. Nie czuje wstydu, bo dlaczego by miała? Rahaf Mohammed ma dziś ponad 200 tys. fanów na Instagramie i uwielbia przyciągać ich uwagę. Jeszcze 4-5 lat temu musiała przestrzegać świętych nakazów w Arabii Saudyjskiej.
Tweet z 6 stycznia 2019: "Nazywam się Rahaf Mohammed. Mam 18 lat. Nie mogę nic zrobić, bo zabrali mi paszport. Jutro siłą odeślą mnie z powrotem do Kuwejtu. Boję się. Pomóżcie mi. Oni mnie zabiją". Po chwili pojawia się kolejny wpis: "Zgodnie z Konwencją genewską z 1951 r. i Protokołem nowojorskim z 1967 r., ja, Rahaf Mohammed, oficjalnie występuję o przyznanie mi statusu uchodźcy w dowolnym kraju, który zapewni mi bezpieczeństwo, ochroni przed krzywdą i potencjalną śmiercią z rąk mojej rodziny za to, że odeszłam od swojej rodziny".
Post Rahaf z Instagrama, z 7 kwietnia 2021: pozuje w bieliźnie, a paski materiału podkreślają jej krągłe, nagie pośladki. "Cześć, hejterzy" – podpisuje zdjęcie.
"Byłam arabską stewardessą". Polka nie była jedyną wykorzystywaną kobietą
"Święte nakazy" i "smutne prawdy"
Przyglądając się nowym zdjęciom Rahaf na Instagramie, pewnie trudno sobie wyobrazić, że jeszcze kilka lat temu ta dziewczyna żyła w Arabii Saudyjskiej i była kontrolowana przez ojca i braci, o czym pisze ze szczegółami w książce "Zbuntowana. Moja ucieczka z Arabii Saudyjskiej".
"Kiedy miałam trzynaście lat i po wakacjach poszłam do nowej szkoły, moje życie nieodwracalnie się zmieniło. Byłam teraz oficjalnie kobietą, zawiniętą w abaję w dorosłym rozmiarze – tak dużą, że zmieściłabym się pod nią dwukrotnie. Oprócz tego moja abaja zakrywała głowę, co w połączeniu z nikabem na twarzy sprawiało, że byłam cała zasłonięta i wyglądałam jak chodzący worek" – pisze Rahaf.
Przypomina sytuacje ze swojego dzieciństwa, gdy rodzice namawiali ją do tego, by rzuciła szkołę i przestała się edukować. Opowiada, jak jej starsza siostra podjęła próbę ucieczki z Arabii Saudyjskiej, co skończyło się tragedią. Plan dziewczyny został odkryty, więc próbowała zabić się z broni ojca. Ten stwierdził, że córka jest chora psychicznie i sprawił, że została siłą zaciągnięta do szpitala. Rahaf wspomina, że gdy siostra wróciła do domu, z najbystrzejszej uczennicy w szkole stała się niemal warzywem.
Rahaf krok po kroku przypomina, jak wyglądało jej życie w Arabii Saudyjskiej. Rozkłada na czynniki pierwsze nakazy i zakazy funkcjonujące w tym ultrakonserwatywnym kraju, który próbuje odczarować swój wizerunek na arenie międzynarodowej w ostatnich latach. Mohammed stwierdza wprost, że większe prawa dla kobiet to bajki, a nie fakty.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W "Zbuntowanej" opisuje, jak odkryła, że jest osobą biseksualną i że nie wierzy w Allaha. Rahaf wyrzekła się islamu, co w Arabii Saudyjskiej karane jest śmiercią. Zwierza się z wielomiesięcznej depresji i przemocy, jakiej doświadczała z rąk braci i ojca, którzy więzili ją w domu. Mówi o matce, która pewnego dnia zapaliła przy niej zapałkę, zbliżyła ją do ciała Rahaf i ostrzegała, że jeśli ta nie będzie przestrzegać zasad, zostanie spalona. Mówi też o gwałcie, którego doświadczyła jako nastolatka, a o którym nie mogła powiedzieć nikomu z rodziny w obawie przed konsekwencjami. Konsekwencjami dla niej.
"Honor był motywem przewodnim całego naszego życia. Wciąż mówiło się o tym, jak go chronić i jak można go stracić. Wiedziałam, że członkowie mojej rodziny byliby gotowi zabić, żeby uratować swój honor i zmazać hańbę. Wszystkie te zakazy nakładane na kobiety i dziewczyny – obowiązujące i w domu, i w szkole, i podczas rodzinnej wizyty, i na zakupach – ustanawiano w imię honoru" – pisze.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Ucieczka, o której usłyszał cały świat
Historię Rahaf usłyszał cały świat. W styczniu 2019 r. przebywała z rodziną na wakacjach i zdecydowała się wcielić swój plan ucieczki, który układała przez kilka lat. Miała swoje konto, oszczędności, wizę i bilet do Tajlandii, z której miała ruszyć dalej do Australii. W środku nocy ukradła bratu swój paszport i ruszyła na lotnisko. Udało jej się dostać do Bangkoku, ale urzędnicy na lotnisku już wiedzieli, kim jest i co się dzieje.
Rahaf została zatrzymana przez tajskich urzędników, z którymi już zdążył się skontaktować jej ojciec – polityk, burmistrz al-Sulaimi w Arabii Saudyjskiej. Mężczyzna uprzedził tajskie władze, że jego córka jest chora psychicznie i wymaga specjalnej opieki w kraju, przy rodzinie. Rahaf jednak nie miała zamiaru odpuszczać na tym etapie. Groziła jej deportacja, a w kraju najprawdopodobniej szybka śmierć z rąk braci lub ojca.
Zabarykadowała się w hotelowym pokoju, gdzie miała czekać na lot do Kuwejtu. Zaczęła wrzucać wpisy na Twittera, w których przedstawiała swoją sytuację. Pokazywała zdjęcia paszportu, biletów lotniczych. Dokumentowała swoją w pełni legalną podróż i pisała wprost, że rodzina ją zabije.
Wpisy szybko zwróciły uwagę światowych mediów. Hasztagu #SaveRahaf (ocalić Rahaf) użyto w krótkim czasie aż pół miliona razy. Po kilkunastu godzinach u Saudyjki pojawiła się australijska dziennikarka Sophie McNeil, która zabarykadowała się z nią razem w pokoju i prowadziła relacje o sytuacji dziewczyny.
Rahaf domagała się przyznania jej statusu uchodźcy w dowolnym kraju. Prosiła jednak o pomoc szczególnie Australię, Kanadę, Wielką Brytanię i USA. 7 stycznia 2019 r. w sprawę zaangażowało się Human Rights Watch, ONZ, prawnicy i dziennikarze z różnych zakątków świata. W "Zbuntowanej" dziewczyna przyznaje, że sytuacja była tak skomplikowana, że napisała wtedy pożegnalny list, bo zdecydowała, że jeśli zostanie zmuszona do powrotu do Arabii Saudyjskiej, popełni samobójstwo.
Zaangażowanie UNHCR, ministrów kilku państw, mediów sprawiło, że sprawy Rahaf nie dało się zamieść pod dywan. Bliscy uciekinierki wydali oświadczenie: "My, rodzina Rahaf Mohammed Al-Qunun z Arabii Saudyjskiej, wyrzekamy się naszej niezrównoważonej psychicznie córki, która zachowała się w sposób niegodny i haniebny".
Na Twitterze z kolei anonimowi internauci pisali jej: "Zapłacę kilka tysięcy dolarów za to, żeby ktoś cię zabił", "Przysięgam na Boga, że będziesz cierpieć", "Będziemy cię szukać tak długo, aż cię znajdziemy i zabijemy".
Smak wolności
Reuters cytował pracownika lotniska w Bangkoku, który przyznał, że żałował, że zabrał Rahaf paszport, a nie telefon. "Wtedy wszystko potoczyłoby się inaczej" – miał powiedzieć. Międzynarodowa afera skończyła się 11 stycznia 2019 r., gdy dziewczyna wyleciała do Toronto. Dostała azyl w Kanadzie, gdzie mogła zacząć nowe życie. W przypadku Rahaf przyspieszono wszystkie procedury, na co – jak dowiedziała się dopiero później – duży wpływ miało zachowanie jej ojca i brata.
"Wysłannicy UNHCR poważnie zaniepokoili się, kiedy mój ojciec i brat przylecieli do Bangkoku i zaczęli kierować groźby pod moim adresem, wykorzystując swoje wpływy, by dostać to, po co przybyli" – wspomina w książce.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Zbuntowana. Moja ucieczka z Arabii Saudyjskiej" jest kolejną wstrząsającą relacją z państwa, w którym cały czas rządzi religia. Gdzie zniewala się dziewczynki i kobiety, skazując je często na śmierć z takich powodów jak apostazja.
Tego, czego nie ma w książce, to szczegółów dzisiejszego życia Mohammed w wolnym kraju. Nie komentuje tego, że w saudyjskich mediach przyjęto, że jest dziś gwiazdą porno i że daje najlepszy dowód na to, by rodzice saudyjskich dziewcząt jeszcze bardziej pilnowali swoich córek. Prorządowa gazeta "Al Riyadh" pisała, że ten "incydent" pokazuje, jak ważna jest państwowa kontrola obywateli, by "powstrzymać złowrogie idee", które mogą "zainfekować umysły saudyjskiej młodzieży" i dokonać "intelektualnej penetracji".
A Rahaf? Cieszy się życiem. Ma konto na OnlyFans (portal, gdzie m.in. zarabia się na publikowaniu nagich zdjęć), robi filmiki na TikToku, ostatnio też podzieliła się nagraniem na YouTube. Ma ponad 266 tys. fanów na Instagramie, kilka odważnych sesji zdjęciowych na koncie, ale przede wszystkim może sama decydować o swoim życiu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Za podjęcie tak drastycznego kroku, jakim była ucieczka, nadal grożą mi poważne konsekwencje. Wolność, jaką zdobyłam, wciąż jest zagrożona, zwłaszcza w sytuacji, gdy moje nazwisko cały czas pojawia się w internecie i każdy rozpoznaje moją twarz. Nadal czuję wewnętrzny konflikt między nową i dawną Rahaf (…) tamtejsze nakazy i obyczaje wciąż wirują w mojej głowie niczym tornado, które zostawia po sobie tylko spustoszenie. Mimo to czerpię ogromną radość z wolności – wreszcie nikt nie może mi niczego zabronić" – pisze.
"Zbuntowana. Moja ucieczka z Arabii Saudyjskiej" w przekładzie Adama Olesiejuka ukazała się w marcu 2022 r. nakładem wydawnictwa Sonia Draga.