Internetowa przeglądarka Google chce wznowić kontrowersyjny projekt udostępniania milionów książek w Internecie, który umożliwiłby także ich przeszukiwanie.
Kontrowersje wokół projektu sprawiły, że w sierpniu został on zawieszony.
Google chce wprowadzić swój projekt w życie mimo coraz większej presji ze strony wydawców i autorów.Sprzeciwiają się oni, jak mówią, pogwałcaniu praw autorskich.
Jednak Google, chcąc uspokoić krytyków, twierdzi, że będzie się koncentrować na książkach, do których prawa autorskie już wygasły oraz na tych, które stanowią własność publiczną.
Google planuje wydać 200 milionów dolarów na utworzenie cyfrowego archiwum milionów książek z czterech ważnych bibliotek amerykańskich - uniwersytetów Stanforda, Michigan oraz Harvardu, a także New York Public Library.
W połowie października Stowarzyszenie Amerykańskich Wydawców, do którego należy m.in. wydawnictwo Penguin, złożyło w Nowym Jorku pozew, w którym stwierdziło, że Google łamie prawo autorskie. Google, mimo zapewnień, iż będzie udostępniać tylko fragmenty książek, informacje bibliograficzne oraz o dostępności książek, planuje jednak w przyszłości skanowanie także nowych książek.