Uciekając przed wspomnieniami
Są takie miejsca na świecie, gdzie czas się zatrzymał. Obok przetaczają się wojny i rewolucje, przychodzą i odchodzą kolejne rządy, nastają i przemijają nowe epoki i nowe mody, a w tych miejscach, nieznanych i niedostrzeganych, ludzie nadal żyją tak, jak ich ojcowie, dziadkowie, pradziadkowie. Takim właśnie zapomnianym zakątkiem jest Kamienna Wioska, osada na brzegu Morza Wschodniochińskiego, zamieszkana przez morskich śmieciarzy – jak sami siebie nazywają rybacy, żyjący z tego, co uda im się wyłowić z głębin niepokornego żywiołu, i wciąż jeszcze wierzący w legendę, w myśl której ich miejsce na ziemi powstało w rezultacie potyczki Dziecka Morza z Królem Smokiem. W tej wiosce dwadzieścia kilka lat temu przyszła na świat Koral, której dziś nikt by nie podejrzewał, że kiedyś była nieśmiałą i zagubioną wiejską sierotą. Koral jest kobietą wyzwoloną i nowoczesną, przeciwieństwem swoich protoplastek z Kamiennej Wioski. Zamiast czekać na brzegu na powrót męża, co rano opuszcza swoje mieszkanie w pekińskim
wieżowcu i sama zarabia na utrzymanie własne oraz partnera – wiecznego chłopca, za priorytetową sprawę uważającego uprawianie ulubionego sportu – z którym żyje w wolnym związku. Pozornie nic jej nie łączy z tamtym zagubionym światem, w którym, zamiast Czerwonym Koralem, nazywano ją Małym Psem. A jednak pewnego dnia otrzymuje tajemniczą przesyłkę, wraz z którą powraca do niej smak i zapach morza – i przeszłość, o której tak bardzo chciała zapomnieć...
W tej niedługiej, lecz ogromnie treściwej i przejmującej opowieści, jednym z kluczowych zagadnień jest świadomość własnych korzeni. Czy sami sobie wybieramy to, co chcemy przejąć z dziedzictwa przodków, czy też to ono wybiera, w jakim stopniu i pod jaką postacią się w nas odezwie? Czy potrafimy – i czy chcemy – przed nim uciec? A jeżeli, tak jak w przypadku bohaterki, ta ucieczka niezbędna jest do wyparcia ze świadomości bolesnych i dramatycznych przeżyć, czy zatrzymanie się i obejrzenie za siebie sprawi, że powrócą ze zdwojoną siłą? Prócz tych rozważań odnajdziemy w powieści wzruszającą apoteozę życia i miłości. Mały Pies nigdy nie doświadczyła miłości w sensie emocjonalnym, a fizyczny aspekt tego uczucia wiązał się dla niej tylko z bólem i upokorzeniem. Jej dorosłe wcielenie, Koral, powoli dojrzewa do odczuwania i okazywania miłości, zaś momentem rozstrzygającym okaże się dla niej „zmiana warty”: śmierć zabierze ostatnie ogniwo, wiążące ją z przeszłością w Kamiennej Wiosce, a życie po raz kolejny
rozpocznie swój zdumiewający cykl, tym razem stając się symbolem wyzwolenia ze złych wspomnień...
A gdyby nawet nie zwracać uwagi na psychologiczne aspekty fabuły, wystarczająco ciekawa jest jej warstwa obyczajowa, dostarczająca garści informacji o życiu chińskich wieśniaków na głębokiej prowincji w czasach wcale nie tak odległych, bo w II połowie XX wieku, i o zmianach zachodzących w świadomości młodych, wykształconych Chińczyków, wybierających zachodni styl bycia. Oto jeszcze jeden maleńki kawałeczek mozaiki, na którą składają się niezliczone pejzaże tego kraju kontrastów i tajemnic... Dodatkowym walorem powieści jest barwny, kształtny, obrazowy język, sprawiający, że lektura staje się czystą przyjemnością.