Tysięczny numer "Kaczora Donalda" już w sprzedaży. Na fanów czekają prezenty i setka nagród
Tysięczny numer "Kaczora Donalda" trafił do sprzedaży 25 października. W wydaniu jubileuszowym znalazły się komiksy takich autorów jak Korhonen, Branca, Pineda, Fernandez czy Murryna. A ponadto tradycyjnie cała masa ciekawostek i niespodzianek.
"Kaczor Donald" to jedno z najstarszych dziecięcych pism komiksowych w Polsce. Kolejne pokolenia Kaczkofanów zachwycają się przygodami Donalda, Sknerusa, Myszki Miki i Goofiego.
Na łamach miesięcznika, oprócz historii kipiących humorem, czytelnicy mogą znaleźć najnowsze informacje o kultowych grach, sporcie i sportowcach, nowych technologiach oraz łamigłówki, inteligentne zabawy słowne, konkursy czy ciekawostki. Popularnością cieszą się również żarty i oryginalne prezenty dołączane do magazynu - zabawki, gadżety do robienia kawałów.
Nie inaczej jest z jubileuszowym, tysięcznym numerem "Kaczora Donalda", w którym znalazło się 5 prezentów. Dodatkową gratką jest konkurs z nagrodami. Jest ich aż 100.
ZOBACZ TEŻ: Komiks - renesans gatunku
Pismo wydawane jest przez Egmont Polska od 28 kwietnia 1994 r., jako kontynuacja czasopisma "Mickey Mouse", którego pierwszy numer ukazał się w Polsce w październiku 1990 r. Wtedy był pionierskim na rynku polskim magazynem komiksowym dla dzieci nastawionym na dostarczanie rozrywki. Dziś czasopismo kontynuuje tę tradycję.
Polski magazyn wydany już w 1000 numerach osiągnął łączny nakład blisko 150 mln egzemplarzy. Warto wspomnieć, że największą sprzedaż odnotował 10. numer tygodnika z 1999 r., który sprzedał się w blisko 300 tys. egzemplarzy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Z okazji jubileuszu swoimi wspomnieniami z flagową postacią Disneya i magazynem podzielił się scenarzysta komiksowy i filmowy Maciej Kur. Autor takich komiksów, jak "Oskar i Fabrycy", "Lil i Put" czy "Kajko i Kokosz - Nowe Przygody".
- Swoją przygodę z "Kaczorem Donaldem" miałem przyjemność zaczynać od samego początku... a nawet i wcześniej bo od pierwszego numeru "Mickey Mouse", czyli magazynu który był jego prekursorem. Kaczy świat był trochę jak odwiedzanie starych, dobrych znajomych, w których towarzystwie jest się zawsze mile widzianym. Pamiętam jakie wrażenie zrobiło na mnie drzewo genealogiczne Kaczora Donalda, gdzie wszyscy zbierali naklejki odkrywając przodków i rodzinne więzy naszych ulubionych kaczek. To był szał! To była frajda! - wspomina Maciej Kur.
Scenarzysta zaznacza, że "Kaczor Donald" miał na niego olbrzymi wpływ. To dzięki niemu zainteresował się historiami obrazkowymi.