Pojęcie Afryki kryje w sobie wiele odmiennych obrazów i związanych z nimi przeciwstawnych emocji. Poczynając od wstrząsającego widma głodu, wojen i chorób, skwaru i chłodu pustyni, poprzez piękno dzikiej przyrody i zachwycające krajobrazy po wciągające muzyczne rytmy i kuszące obietnice wielkiej przygody. Większość nas tworzy tę własną wizję świata w którym nie była nie z konkretnych doświadczeń życiowych, a ze słów, dźwięków, myśli i fotografii innych. Połączonych w jakąś całość osobistą wrażliwością, zrozumieniem, empatią, wiedzą.
Smith w opowieściach o pani detektyw mma Ramotswe ukazuje nam pogodniejszą twarz skrawka Czarnego Lądu. Może i nie pozbawioną zmarszczek smutku, ale jednocześnie ożywioną ciepłem promieni słońca, aromatem pobudzającej do życia herbaty Rooibos, bogactwem tych drobiazgów i okruszków radości, które niesie zwykły, przeciętny dzień. A które trzeba umieć i chcieć dostrzec wokół siebie mimo, że łatwiej to powiedzieć niż zrealizować. Kolejny tom przygód mma Ramotswe opowiada o jej zaręczynach z panem J.L.B.Matekoni, rozwoju agencji i kolejnych zawiłych sprawach do rozwiązania. Książka nie jest powieścią kryminalną. Jest raczej zbiorem historii, zdarza się, że o kryminalnych wątkach, zanurzonych w morzu życia Botswany. Ukazującym w szerokim kontekście codzienność tego kraju. Ciekawie, spokojnie, ciepło. Z wielką sympatią dla tego skrawka egzotycznego kontynentu i ludzi tam żyjących. Dla klimatu, przyrody, jak i specyficznej emocjonalnej atmosfery stwarzanej przez ludzi.
Co zwraca uwagę?! Inna mentalność, inne odbieranie życia i codziennych spraw. Inne wyrażanie emocji. Pan Matekoni - mechanik samochodowy. Mma R. - detektyw. Lubiący i szanujący się nawzajem. Bez patetycznych, zawiłych uczuć. Bez słów i myśli swą złożonością prostujących zwoje mózgowe przeciętnego człowieka. Życzliwi wobec siebie i innych, wobec świata w którym dane jest im żyć. Pełni nadziei wobec tego co przyniesie los. Bez wygórowanych oczekiwań i bez paraliżujących rozczarowań. Lubiący i akceptujący to co ich otacza. Płyną myśli bohaterów o tym co dobre i złe, nowoczesne i przestarzałe, mądre i głupie. Myśli oparte o zdrowy rozsądek i tradycję. Wyrosłe z doświadczenia, obserwacji, przemyśleń. Życie toczy się po drogach o różnorakiej nawierzchni. Ale jak pokazuje Smith zawsze możemy jakoś przebyć nawet najtrudniejsze odcinki o ile z optymizmem patrzymy na świat. Takim optymizmem cieszy nasze serca sympatyczna i ciepła opowieść o Agencji Detektywistycznej w dalekiej Afryce.